Nasza relacja jest taka trochę kumpelska, chociaż nie jesteśmy po imieniu. Czy powinnam się pierwsza odezwać i zapytać jaki termin mu pasuje, żeby się spotkać czy czekać, aż sam na
zapytał(a) o 19:21 Odezwać się pierwsza do mojego chłopaka po kłótni? Wyjechał ma miesiąc na staże, od tamtej pory nic innego nie robimy tylko wciaż się kłócimy (przez zazdrość). Niby mamy do siebie aufanie ale jak już on zaczyna spędzać czas z innymi dziewczynami a ja chłopakami to panikujemy. Zawsze kończy pracę o 18 i dzwoni do mnie codziennie. Wczoraj zadzwonił dopiero grubo po 20, wyskoczyłąm do niego z pretensjami że już mnie oszukuje, nawet nie dałam sie mu wytłumaczył, zaczął mówić, ze go zatrzymali dłużej i potem jadł kolację. A ja nadal byłam zbulwersowana, wkurzył się wtedy i on też i powiedział, że go wku*rwiam i skoro mu nie wierzę, choć mówi samą prawdę to nie odezwie się do mnie dopóki nie wróci ze stażó do domu, a do jego powrotu zostało jeszcze 9 dni a ja już nie wytrzymuję, brakuje mi kontaktu z nim i boje sie że moze bajerować z jakimiś dziewczynami. Uważam tez że nie ma sensu do niego pisać bo gdyby mu na mnie zależało to odstawiłby dumę na bok i zadzwonił do mnie pierwszy. Chciałabym też poznać waszą opinie w tej sprawie, nie wiem co robić :c Odpowiedzi ∆=b²-4ac odpowiedział(a) o 19:26 Jak dla mnie to jest całkowity brak zaufania. Raczej Ty powinnaś zadzwonić i go przeprosić. Jakby do mnie chłopak z czymś takim wyskoczył to długo bym się nie odezwała. Miałaś prawo się zdenerwować :) Ale jeśli kochasz to zadzwoń pierwsza :) powiedz, aby się wytłumaczył i mówił prawdę :) MasterQ odpowiedział(a) o 19:27 Grubo po 20 mówisz ... ? czyli wychodzi na to że chłopak o godzinie 18:01 powinien już do ciebie zadzwonić i powiedzieć że skończył pracę ? Powiem Ci tylko tyle, że jeśli nie przestaniesz być tak chorobliwe zazdrosna to on szybko zakończy wasz związek(jeśli jest na tyle mądry). Oczywiście wina jest ewidentnie po twojej stronie i on ma całkowitą racje że odezwie się jak wróci, dlatego jeśli chcesz z nim porozmawiać wcześniej jak te 9 dni to radze do niego zadzwonić i przyznać się do błędu, pozdro :) Vangelis odpowiedział(a) o 19:51 A gdy jest na miejscu to spędzacie razem 24/7? Zachowałaś się chu jowo i ma prawo się nie odzywać - nawet i przez te 9 dni żebyś się ogarnęła. Jeśli będzie chciał bajerować inne dziewczyny to i tak to zrobi, niezależnie od tego czy do niego zadzwonisz czy nie. blocked odpowiedział(a) o 21:30 Napisz, napisz że go przepraszasz i że tęsknisz. Uważasz, że ktoś się myli? lub

Robi przy okazji coś dobrego dla domu i zyskuje kilka minut na to, by jego ukochana ochłonęła z emocji. Zwykle to u nich wystarcza do zakończenia kłótni. 6. Życzliwy gest. Dr Neil J. Lavender opowiada też w swoim artykule o starszym małżeństwie, w którym stoperem jest pytanie drugiej osoby, czy chciałaby filiżankę kawy.

Czy warto kłócić się z kobietami? Jakiś czas temu dostałem takie oto zapytanie od jednej osoby. Dziś postaram się odpowiedzieć na to pytanie w dosyć szczegółowy sposób, abyś podczas kłótni z kobietą, czytał “między wierszami”. Spytasz czemu? Ponieważ kłótnia bardzo dużo mówi o Tobie, drugiej osobie, a także o waszej relacji. Widziałeś kiedyś związek bez kłótni? Ja nie, chociaż kiedyś mój dobry kolega porównując swoją ex, do obecnej dziewczyny powiedział coś takiego: –Z Martą jestem już tyle czasu i jeszcze, ani razu się nie kłóciliśmy, natomiast z Pauliną to kłóciliśmy się cały czas. Ludzie są różni. Są osoby, które unikają konfliktów za wszelką cenę, są osoby, które kłócą się kiedy muszą, a są też i osoby, które nie wytrzymają ani jednego dnia, bez kłótni. kobiety są różne i to głównie od charakteru drugiej osoby zależy jak wygląda “kłótnia”. Z Facetem przeważnie możesz pokłócić się o kobietę albo o pieniądze, a z kobietą? Z kobietą możesz pokłócić się o wszystko, jeśli tylko na to pozwolisz. Jeśli byłeś w związku to wiesz ocb. Różnica pomiędzy kobietą, a mężczyzną podczas kłótni jest taka, że faceci jak coś to dadzą sobie po mordzie, a kobieta? Z ust kobiety, jak to mawiał DawidX: Możesz usłyszeć słowa, jakich nie usłyszysz z ust żadnego faceta Słowa, które zranią Twoje EGO, serce, duszę i na maksa wkurwią. Facet do drugiego faceta podczas kłótni może powiedzieć co najwyżej w bardzo ostrych słowach np: -Ty chuju pierdolony, oddawaj mi hajs, bo Ci zajebie. A jak przyjrzysz się kłótni kobiet to zauważysz, że kłócą się “dwa lustra” ze sobą. Jak zabraknie logicznych argumentów, to faceci przeważnie dają sobie po mordzie. Kobietom jak zabraknie logicznych argumentów, to je sobie same tworzą, odwracając kota ogonem, naginając rzeczywistość. Nie ukrywam będąc w związku najbardziej denerwowało mnie podczas kłótni z moją ex, to że odwracała kota ogonem w tak głupi i nielogiczny na maksa sposób, że aż mi ręce opadały z niemocy. Wyobraź sobie, że próbujesz komuś w logiczny i łopatologiczny sposób udowodnić, że: 2+2=4, a druga osoba upiera się przy swoim, że to nie prawda. Udowadniasz kalkulatorem, liczydłami, przy pomocy komputera, liczysz na palcach, a druga osoba, dalej mówi: –Nie prawda. Nieprawda, bo 8-3=5 czyli pada całkiem z dupy argument, nie związany z sytuacją o jakiej mówisz. –No jak nie i co ma piernik do wiatraka? Co ma 8-3=5 do 2+2=4, skoro wychodzi całkiem inny wynik-powtarzasz dalej logicznie i łopatologicznie. –Nie, bo nie-słyszysz w odpowiedzi. (Oj jak te słowo będąc w związku mnie denerwowało. Chyba jedyne słowo na które jestem uczulony do dziś, drugim słowem było- “no i dobra”, po którym ex odwracała się plecami i waliła focha na długie dni) Innymi słowy: Jakiś czas temu mój bardzo dobry kolega opowiadał mi swoją kłótnię z “niedoszłą żoną”. Na wstępie parę słów o nim i o niej. On-ogarnięty facet, obrotny, który bardzo dobrze radzi sobie w życiu. Ona-niepracująca “pani domu”, która szuka, szuka i nie może znaleźć pracy w Warszawie. Zaczęli kłócić się o pieniądze. Zaczęło się niewinnie (jak zawsze) od tego, że ona przeglądała jakiś katalog, rzuciła mimochodem: –Może byśmy, gdzieś w końcu pojechali na wakacje. Dawno nigdzie nie byliśmy. Zobacz jaka tania wycieczka do Tunezji. -Jak pójdziesz do pracy to może wtedy się pomyśli-odpowiedział jej w dosyć uszczypliwym tonie. -Przecież widzisz kurwa, że szukam-odpowiedziała, ostrzej ponieważ poczuła się zaatakowana. -No właśnie coś słabo… No i się zaczęło od słowa do słowa rozpętała się kłótnia. Kiedy ona podniosła głos, on żeby ją przekrzyczeć i powiedzieć swoją rację podniósł jeszcze bardziej swój, o jeden ton. Ona słysząc to zaczęła jeszcze nadawać głośniej, a on chcąc dojść do słowa i jej przerwać zaczął się wydzierać na cały dom. Aż doszło do momentu w kłótni, gdzie pewna granica została przekroczona. Krzyk rodzi jeszcze większy krzyk. Każda akcja spotyka się z reakcją, ponieważ druga strona stara się usprawiedliwić. Jeśli jesteś facetem i kłócisz się z drugim facetem to po przekroczeniu tej granicy, dajecie sobie po prostu, po mordzie… Jak kłócisz się z kobietą to po przekroczeniu tej niepisanej granicy, mogą z jej ust paść słowa, które mają Cię zaboleć. Jego dziewczyna zarzuciła mu, że jest mało zaradny( uwielbiam te słowo, które wypowiadają kobiety, które sobie same słabo radzą. Kiedyś coś w podobnym smaku usłyszałem od pewnej studentki dziennej, jakiegoś bezrobotnego kierunku, będącej na łasce rodziców, kiedy dowiedziała się, że pracuję w sprzedaży, pomimo że mam skończone prawo) i w dodatku jest mamisynkiem. -A Ty nie masz jaj i jesteś mało zaradny. Do matki jeździsz co tydzień na weekendy i jej opowiadasz o naszym związku -Ja mało? Pracuje na dwa etaty i po godzinach jeszcze dorabiam, to Ty nie masz pracy. To Ty w największym mieście Polski nie potrafisz znaleźć jakiejkolwiek pracy, więc to Ty jesteś mało zaradna-odpowiedział jej w bardzo logiczny sposób, pokazując wszystkie dowody na poparcie jego zaradności, oraz odbił piłeczkę, że to co ona mówi to są kompletne bzdury i hipokryzja. Zaczął jej w łopatologiczny sposób udowadniać, że białe jest białe, a 2+2=4… -Tak, a mąż Kaśki(jej koleżanki) zarabia mniej od Ciebie, ale ją zabiera na wycieczki wszędzie-odpowiedziała argumentem takim głupim, że w moim koledze, aż się zagotowało (8-3=5) Kiedy z nim rozmawiałem to sam przyznał, że to co go najbardziej wkurwiło, to właśnie te (8-3=5). Tak mój drogi wyglądają kłótnie z kobietą, jeśli przekroczysz pewną niepisaną linię graniczną. Ludzie są różni i kobiety są różne, także różne rzeczy możesz usłyszeć z jej ust właśnie po przekroczeniu tej linii. A związki jak związki, zawsze będą w nich spięcia. Czemu tak się dzieje?Co chcę Ci przekazać?Na co zwracać uwagę podczas kłótni?Jak reagować podczas kłótni:Miej zasady:Tak się nie kłóć:Podsumowanie: mi – MAŁĄ CZARNĄ Czemu tak się dzieje? Dzieje się tak, ponieważ kobiety są emocjonalne, a faceci są logiczni. Oczywiście to nie jest tak, że kobiety nie myślą logicznie, a faceci są pozbawieni emocji. Jednak kobiety poprzez swoje emocje inaczej patrzą na świat, niż faceci i to właśnie przez to, my faceci nie rozumiemy kobiet, próbując dojść- o co im może chodzić. Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się- “o co jej może chodzić”? Czy kiedykolwiek rozkminiałeś jakieś dziwne zachowanie kobiety? Czy pomyślałeś sobie kiedyś “co ona widzi w takim frajerze? Gdzie ona ma oczy?” Czy kiedykolwiek usłyszałeś jednego dnia “Kocham Cię”, a drugiego “Potrzebuję czasu”? Czy Ty też jak kobiety, chodzisz 8 godzin po sklepach i nic nie kupujesz? Jeśli tak to doskonale wiesz, jak takie rozkminy robią facetom rozpierdol w głowie. To właśnie przez takie rozkminy wpadamy w sidła miłości, kiedy jednego dnia było fajnie, a drugiego dnia ona już się nie odzywa… Ile to ja razy czytałem- “Tyab, o co jej chodzi”? Powiem Ci, że ja sam nie wiem o co chodzi kobietom. Ja robię swoje i nawet się nie zastanawiam, bo kogo to obchodzi? Problemem w kłótni nie jest sama kłótnia, tylko to jak Ty reagujesz na nią. Niestety faceci biorą wszystko na logikę i przez to przegrywają. Przegrywają, bo dają się wytrącić z równowagi, krzyczą, skaczą, walą pięścią, zabraniają w stół itd. Większość krzyków, niż rzeczywistego działania. Kiedyś byłem świadkiem jak kobieta z facetem pokłóciła się o to, że on chciał iść do domu z imprezy, a ona chciała zostać. Wybuchła kłótnia i on psychol zaczął wywracać krzesła, aż ochrona go wyniosła pod pachą z klubu jak kota dachowca na oczach jego kobiety 😉 Ona i tak w tym klubie została, a on został wywalony z niego, by potem ochroniarzy prosić o wpuszczenie ponowne do środka bo “jego kobieta, tam jest”. Z kobietą kłótni nie wygrasz. Nie wygrasz bo jesteś facetem. A jak będziesz chciał podjąć rękawicę to możesz usłyszeć różne przytyki typu: -Porówna Cię do: swojego kolegi, sąsiada, swojego ex, lub chłopaka swojej przyjaciółki i uwierz, że w tych porównaniach Twój obraz będzie blado-szary, a drugiej osoby kolorowy. Nawet jeśli doskonale wiesz, że to nieprawda i tu jest haczyk, bo ta wiedza mimo to będzie Cię wyprowadzała z równowagi. W pewnym momencie nie będziesz wiedział czy się śmiać, czy płakać, czy strzelić barana w ścianę. Kiedyś czytałem o pewnym milionerze w USA, który popełnił samobójstwo. Przyczyna nie była znana, lecz prywatny detektyw, który badał tę sprawę dostał się do nagrania w którym jego żona zarzuca mu to, że jest nieudacznikiem życiowym i porównuje go do swojego kochanka. –Twoich sukcesów, majątku, finansów, statusu, przedstawiając Cię w świetle jakiegoś nieudacznika. Idealnym przykładem był mój kolega, którego jego bezrobotna “przyszła/niedoszła” żona, zwyzywała od nieudaczników i mało obrotnych. Faceci gonią za kasą, sportowymi samochodami, karierą ze względu na kobiety, którym chcą zaimponować. –Wytknie Twoje błędy przed laty w których dałeś dupy jako facet. Niektóre żony wyciągają brudy mężów z kilkunastu nawet lat. Moja ex w kłótni kiedyś wypomniała mi to, że się przy niej popłakałem. Fakt była taka sytuacja, ale wtedy mnie przytuliła, by potem powiedzieć, co tak naprawdę myślała o tej sytuacji i moim zachowaniu. –Zwalanie winy na faceta np: za rozpad związku w celu wywołanie w nim poczucia winy– Usłyszałeś kiedyś od kobiety- “to Twoja wina, nigdy się mną nie interesowałeś, zawsze mnie źle traktowałeś i nie poświęcałeś mi za dużo czasu”. I co? zamknąłeś gębę? Zacząłeś przepraszać? Tłumaczyłeś się mówiąc, że pracujesz/masz sesję/studiujesz? Pewnie tak. Nawet jeśli to by była prawda, to zapamiętaj jedną ważną rzecz, a mianowicie taką, że wina za rozpad związku w 99% zawsze leży po obu stronach. Obie strony są winne temu, a to że kobieta zarzuca Ci w kłótni, że to Twoja wina, bo ją źle traktowałeś to jest zrzucanie odpowiedzialności na Ciebie. Nie ma związków krystalicznych i ona też ma swoje za uszami. Jakbyś kobiecie poświęcał “dużo czasu” to byś usłyszał jak ja:- “dusiłam się z Tobą, rozumiesz to kurwa, dusiłam się, nie mogłam już wytrzymać…” 😉 Tak źle i tak nie dobrze. Problemem facetów jest to, że bardzo przejmują się słowami i opinią kobiet. Jakoś niemiłe słowa wypowiedziane w naszą stronę, które wypowiedziała kobieta, boli nas bardziej, niż jakby te samo słowo wypowiedział inny facet. Tym bardziej bolą, im bliższa dla nas jest ta osoba. Kiedyś byłem świadkiem jak mojego kolegę zgasiła nasza wspólna koleżanka do której podbijał. ON: –Daj Cię podniosę na ręce. ONA-Nie masz siły w tych swoich chudych rączkach. Niby taka głupota, ale potem ciągle myślał mówiąc- “ona jest dziwna jakaś…” Jak pisałem wcześniej kobiety są różne i to od jej charakteru, wychowania, otoczenia w jakim przebywa, zależy jak się będzie kłóciła. Oczywistą rzeczą jest, że inaczej do kłótni podchodzi nastolatka, która ma pierwszego faceta, niż kobieta po wielu związkach, która z “niejednego pieca chleb jadła“. Inna będzie kłótnia, bo i inne doświadczenie z facetami. Problemu nie stanowi kłótnia, tylko Twoja reakcja na nią. Twoja reakcja mówi bardzo dużo o Tobie jak o facecie. To jak reagujesz na jakieś uszczypliwości ze strony kobiety, na ile jej pozwolisz, świadczą o Tobie jakim facetem jesteś. Niekiedy kobiety prowokują różne sytuacje, aby tylko sprawdzić na ile sobie mogą z Tobą pozwolić, na ile pograć oraz jak będziesz reagował. Każda kłótnia pokazuje Twój charakter. Pokazuje czy jesteś opanowany, stabilny emocjonalnie, spokojny, czy może jesteś narwanym psycholem, którego jednym słowem można wytrącić z równowagi lub gościem, który się zwyczajnie popłacze, bo usłyszał np: że ma chude rączki. Każda kłótnia zostawia jakąś informację zwrotną dla kobiety, która buduje lub rujnuje Twój obraz w jej głowie. Innymi słowy: Kiedyś pokłóciłem się z moją ex. Nie pamiętam o co poszło, ale ja się wydzierałem jak głupi , a ona płakała. W pewnym momencie powiedziałem: –Wychodzę… Ona rzuciła się jak Rejtan pod drzwi, rozdzierając swe szaty i nie dając mi wyjść z mieszkania. Musiałem się trochę natrudzić, aby ją “przesunąć” bo uwiesiła się mojej nogi. Kiedy wyszedłem po wielkiej kłótni i walce z jej domu, nie minęło 20 minut i wróciłem się z powrotem. Moje zachowanie dało mojej ex do myślenia. Zobaczyła, że jednak nie jestem taki stanowczy i konsekwentny na jakiego do tej pory pozowałem. Mój obraz w jej głowie zaczął się pomału rozpadać. Wiesz jak następna moja kłótnia wyglądała z nią? Już nie rzuciła się pod drzwi jak Rejtan. Nawet mnie nie zatrzymywała, tylko pozwoliła wyjść. Pozwoliła bo wiedziała, że prawdopodobnie i tak zaraz się wrócę. Pod koniec związku sama otwierała mi drzwi. Co chcę Ci przekazać? Widzisz wyobraź sobie, że masz kobietę, która chodzi codziennie bez Ciebie do klubu. Ewidentnie Ci to się nie podoba i na tym punkcie wybuchają pomiędzy wami kłótnie. Ty drzesz się, krzyczysz, tłumaczysz, zabraniasz, grozisz, że odejdziesz, a ona dalej robi coś, co Ci się nie podoba. Ty tyle tylko, że sobie pogadasz i pokrzyczysz. Co świadczy o Tobie? Takie kłótnie pokazują Twój charakter oraz to, że ktoś ma Cię głęboko w dupie. Jakby wyglądał w oczach swojej dziewczyny, mój kolega ten od “Tunezji”, który po tej kłótni przyleciałby do niej z biletami lotniczymi w zębach na przeprosiny? Z kobietą możesz pokłócić się o wszystko, a najczęściej do kłótni dochodzi kiedy do słowa dochodzi: Zazdrość. Brak kompromisu Jak kobieta zauważy, że jesteś zazdrosny do tego stopnia, że zaczynasz wariować, zabraniać jej wszystkiego, no to ona będzie prowokowała coraz więcej takich sytuacji. Brak kompromisu w związku, też jest przyczyną wielu kłótni i to nazywam “tym wszystkim”. Nie ma idealnych związków i czasem trzeba po prostu zrobić coś z przymusu. W związku ma istnieć prawo wzajemności. Jeśli go nie będzie to taki związek prędzej czy później staje się nieszczęśliwy. Jeśli prosisz kobietę o coś i ona to robi, to jak ona poprosi Cię o wypad do cioci na obiad, to zrób to samo. Nie może być tak, że jedna osoba ciągle mówi “TAK”, a druga ciągle mówi “NIE”, bo takie związki się rozlecą. Nie może być tak, że jedna osoba tylko się stara, a druga już nie. Nie może być tak, że jak Ty o coś prosisz, to druga osoba ma to w dupie, a Ty kłótnią próbujesz wymusić zmianę jej zdania. Nie może być tak, że Ty pomimo zmęczenia spełniłeś prośbę swojej kobiety, a ona Ci mówi “NIE”, bo jest zmęczona. Nie może być tak, że ciągle tylko jedna strona stawia na swoim, a druga musi się dostosować. Kłótnia jest to swojego rodzaju pokaz siły, gdzie sprawdza się, kto pierwszy ustąpi, drugiej osobie. Jeśli to Ty jesteś osobą, która ciągle ustępuje to oddajesz pole. Kobieta w takim razie zacznie wchodzić Ci na głowę. Dlatego bardzo ważny jest kompromis, bo on eliminuje te “wchodzenie na głowę”. Jeśli to Ty zabraniasz, kłócisz się, drzesz mordę, a koniec końców i tak ustąpisz, to tylko postrzępiłeś język, a w oczach kobiety tracisz mimo to. Nie lepiej w takim razie pójść na kompromis? Nie lepiej powiedzieć coś takiego: -Dobra, zrobimy tak. Pójdziemy do Twojej cioci na obiad, ale potem pójdziemy do kina na ten film co chciałem obejrzeć ok? Jeśli w związku nie umiecie chodzić na kompromisy, to będziecie się bardzo często kłócić. Jak kłócicie się nieumiejętnie, gdzie dwie strony drą się na siebie, to krok jest od tego, aby za chwilę padały wyzwiska i pranie brudów z przeszłości. Na co zwracać uwagę podczas kłótni? -O co jest kłótnia i jak często się pojawia. Jeśli kłócicie się często o pierdoły, no to ewidentnie nie pasujecie do siebie. Ja spotykam się z kimś, żeby spędzić miły czas, a nie po to żeby się ciągle kłócić o głupoty. Kiedyś spotkałem się z pewną kobietą. Było to nasze pierwsze spotkanie i ona na dzień dobry wyskoczyła do mnie z pretensjami o jakaś głupotę. Chuj mnie interesowało, że miała okres lub ktoś jej popsuł humor w pracy. To było moje ostatnie spotkanie z nią. Końcówka mojego związku wyglądała bardzo dramatycznie. Moja ex szukała na siłę sposobu, aby się tylko przyjebać do mnie. Więc przyjebywała się o źle odstawiony kubek po kawie, o to, że zamiast kilku Tic-Taców sypnąłem jej na rękę tylko jednego. Ewidentnie ktoś szukał jakiegoś pretekstu i jeśli w Twoim związku zaczęły pojawiać się, kłótnie z dupy o jakieś pierdoły, to albo jesteś z nieodpowiednią kobietą, albo kobieta szuka na siłę pretekstu, aby od Ciebie odejść. -Jakie padają słowa z ust drugiej osoby: Podczas złości można powiedzieć wiele nieprzyjemnych słów. Słowa, które wypowiada Twoja kobieta w stosunku do Ciebie świadczą też o jakości waszego związku. Zakochana po uszy kobieta, nie powie swojemu facetowi- “chuju jebany”, a jeśli mówi to dla mnie patologia. Przeważnie ostre słowa i pranie brudów, które mają Cię poniżyć, powstają w wyniku kłótni i reakcji na Twoje słowa. Jeśli na dzień dobry kobieta stara się Ciebie poniżyć w kłótni to wiedz, że ona od Ciebie odeszła emocjonalnie. Czyli nie kocha Cię, a jest z Tobą, bo jest. Zwróć uwagę czy pojawiają się różnego rodzaju porównania Twoje do innych osób i jak często. Jest to bardzo ważne, bo pokazuje obraz Twojego związku. -Jak długo trwa kłótnia: Zwróć uwagę czy kłótnia trwa kilka chwil, czy pół dnia. Jeśli pół dnia, a poszło o pierdołę, to zastanów się czy jest to odpowiednia osoba do związku. Kobiety szczególnie pod koniec związków wszczynają awantury o głupotę by potem mieć pretekst do wyłączenia telefonu na cały dzień, zrobienia czegoś wbrew facetowi lub bez jego wiedzy. Wiesz dzięki czemu ja najczęściej miałem bliskie spotkanie 5 stopnia z “zajętymi kobietami”? Dzięki temu, że kilka chwil wcześniej pokłóciły się ze swoimi chłopakami np: przez SMS-a lub telefonicznie. –Jak długo się godzicie i kto pierwszy wyciąga rękę na zgodę: Bardzo ważny punkt, który zapamiętaj. Zapamiętaj , bo świadczy dobitnie o związku w którym jesteś. Zakochane pary na początku związku, kłócą się rzadko, a jak się kłócą to za chwilę się godzą. W moim związku na początku to moja ex wyciągała pierwsza dłoń na pogodzenie. Na początku to jej zależało i jak zauważyła np: że się wkurwiłem, walnąłem focha, to już od razu zaczęła przepraszać i szła mi na rękę. Im dłużej byliśmy w związku i im częściej zaczęliśmy się kłócić oraz im więcej zacząłem popełniać tzw. “związkowych błędów” tym nasze kłótnie stawały się coraz ostrzejsze, dłuższe, podczas, których to ja pierwszy zacząłem wyciągać rękę na zgodę, nawet jeśli nie było w tym ani kropli mojej winy. Raz jak pokłóciliśmy się w nocy z moją ex to ona potrafiła siedzieć na taborecie całą noc, a ja zamiast mieć to w dupie i się położyć, to całą noc prosiłem ją, aby się położyła i dała już spokój, bo zimno jest i się przeziębi… Podczas kłótni nie było, tylko cichych dni. Z czasem zaczęła zrywać ze mną. Na początku zerwanie trwało 1 dzień, potem 2, 3 dni podczas, których ja napraszałem się z powrotem, jednak pewnego razu pokłóciłem się z ex na tyle, że zerwała całkowicie. Myślałem, że znów się pogodzimy, jednak to było ostateczne zerwanie. O moich perypetiach i tym co czułem, możesz przeczytać w poniższym blogu, który cały czas modernizuję i dopisuje nowe rzeczy. Jak Odzyskać Ex, Byłą Dziewczynę, Która Od Ciebie Odeszła? Jak reagować podczas kłótni: Reakcja zależy oczywiście od powagi sytuacji. Inaczej zachowujesz się, jak kobieta ma babski dzień i łapie za słówka o jakaś głupotkę, a inaczej jeśli chodzi o naprawdę ważną rzecz np: wzięła w Providencie pożyczkę bez Twojej wiedzy. Wtedy oczywiście nie położysz się spać. Kobietę trzeba umieć też i opierdolić. To nie jest tak, że ona krzyczy, a Ty słuchasz co ona ma do powiedzenia i spuszczasz głowę. Ty masz też mieć swoje zdanie i ona musi się z nim liczyć, jeśli przytnie “w ptaka”. Jednak nie chodzi mi, żebyś darł ryja jak poparzony, tylko żebyś powiedział raz, ale dosadnie co myślisz o tej sytuacji. Musisz dać do zrozumienia, że jeśli takie rzeczy będą się pojawiać w przyszłości, będziesz musiał odejść. Mówisz to dosadnie i konkretnie będąc konsekwentnym. Jeśli nie podoba Ci się zachowanie kobiety, to mówisz jej to prosto i konkretnie, a nie udzielasz jakiś słownych, godzinnych, logicznych wykładów z których nic nie wynika i ona tak czy siak za jakiś czas będzie robiła swoje. Jeśli mimo to dalej będzie tak postępować, no cóż musisz być konsekwentny i odejdź po prostu. Musisz to zrobić, bo jeśli nie zrobisz, to tak czy siak stracisz w jej oczach. Czy to będzie łatwe? No jasne, że nie. Odejście to trudna decyzja, ale skoro się męczysz to po co? Większy szacunek w oczach kobiety będziesz miał, po tak trudnej decyzji, niż w przypadku, kiedy sobie pokrzyczysz, pokłócisz się, ale i tak nie wyciągniesz żadnych konsekwencji z jej zachowania. Przyznam szczerze, że ja straciłem wiele kobiet, koleżanek, przez moją decyzję. Nie podobało mi się ich zachowanie, więc uciąłem znajomość. Niestety to moja wada, bo niektóre osoby, były bardzo wartościowe. Zawsze wysłuchaj co druga osoba ma do powiedzenia. U kobiet może potrwać to troszkę dłużej. Stój niewzruszenie i obojętnie, aż się wykrzyczy i wygada i powiedz swoje, bez przeciągania kłótni. Wyraź swoją myśl i tyle. Nie daj się wciągnąć w jakieś potyczki słowne, no bo w dłuższej perspektywie przegrasz. Z tego przeważnie wychodzą wielkie kłótnie, gdzie obie strony na tym tracą. Jesteś facetem i nie daj się ponieść emocjom. Zachowaj spokój i zimną krew i rób po prostu swoje. Nie daj się, bo możesz usłyszeć od niej rzeczy, które specjalnie mają Cię ranić. Ty nie będziesz jej dłużny i też coś tam jej wygarniesz z jej życia, przeszłości, co będzie miało na celu jej dojebanie. Ona odda Ci podwójnie… Kiedyś kobieta z którą się spotykałem powiedziała mi coś takiego- “ja i tak nie mam nic do gadania, bo Ty zrobisz i tak swoje”. Nie prawdą było, że nie miała nic do gadania, jednak swoją reakcją na jej: zaczepki, uszczypliwości i próby podłożenia “ognia”, nauczyłem ją, że ona sobie pogada, mnie to nie będzie ruszało, a i tak będę robił swoje. Po pewnym czasie, nawet nie zaczynała tematu. Miej zasady: Mnie słowa kobiet nie ruszają wcale. Ja wiem ile jestem warty i jakieś docinki ( a uwierz słyszałem już chyba wszystko) mnie nie ruszają. Jednak nie toleruję wszystkiego. To nie jest tak, że ja stoję, niewzruszenie i daje się oblewać pomyjami, bo panienka ma zły humor i chce się pokłócić. Kiedyś pewna kobieta chciała sprawdzić chyba, czy rzeczywiście uda jej się wytrącić mnie z równowagi. Wiele razy podkreślała, że jeszcze nie widziała mnie wkurwionego i nie wyobraża sobie nawet tego. Pewnego razu jak sobie popiła, chyba chciała to sprawdzić i zaczęła kłócić się o głupotę. Moja obojętność zaczęła ją wkurwiać na tyle, że zaczęła chwytać się tekstów “większego kalibru”. Zaczęła pomału przekraczać granicę dobrego smaku, aż ją przekroczyła. Byłem zmuszony odejść. Potem oczywiście dostałem dziesiątki sms-ów z przeprosinami i setki nieodebranych przeprosin. Jednak klamka zapadła. Jak pisałem wcześniej, nie spotykam się z kimś, aby się kłócić. Dlatego też nie toleruję: -Chamstwa w stosunku do mojej osoby. -Wyzwisk. -Uszczypliwości, które zahaczają o moich przyjaciół/rodzinę. Jeśli zauważę, że druga osoba stara się mnie zranić korzystając z tych trzech “noży” to odwracam się na pięcie i idę w swoją stronę, a ona niech sama bawi się w swoim bagienku. Kobiety musisz nauczyć jak mają Cię traktować. Jak nauczysz je bycia suką, to nią będą. Popatrz po tych memach jakie wrzucają. Niektóre z nich to dobre dziewczyny, ale na siłę zakładają maskę “suki”, która rani. Wiele razy słyszałem na spotkaniu od kobiety, że jest: suką, że jest wredna, że jest złośliwa, że jest zołzą. Naprawdę nie wiem po co takie rzeczy mówią? Przecież robią sobie tym, antyreklamę. Olewam to, bo wiem że to tylko poza, jednak jeśli na siłę mi stara się udowodnić swoją sukowatość, to niech robi to komuś innemu. Tak się nie kłóć: Sporo osób wyjaśnia sobie sprawy przez telefon lub różnego rodzaju komunikatory typu: SMS, Facebook, GG itd. Niektórzy jeszcze przez nie prowadzą kłótnie. Jak chcesz zachować swój spokój psychiczny no to tego nie rób, bo i tak się nie dogadasz. Kiedyś wyjaśniałem sobie coś z koleżanką przez SMS-y. Zmarnowałem tylko czas, bo każdy mój wers w SMS-ie został odwrócony, źle zrozumiany, poprzekręcany. A gdy rozpisałem się na kilkadziesiąt linijek, wyjaśniając mój punkt widzenia, ona na tego SMS-a nawet nie odpowiedziała i to mnie najbardziej wkurwiło. Od tamtej pory jak ktoś ma coś do mnie przez SMS-a piszę, że pogadamy jak się spotkamy. Podsumowanie: Spokój, cisza i opanowanie. To Cię uratuje. Rób swoje. Jak dałem Ci do myślenia i chcesz mnie w jakiś sposób wesprzeć, to możesz mi postawić “małą czarną”, bo lubie brunetki :):) Postaw mi – MAŁĄ CZARNĄ Wszystko idzie na rozwój tego bloga – serwer, domena, autoresponder oraz na moją motywację do pisania. Muszę przecież mieć dużo energii, żeby pisać obszerne blogi takie jak ten, a to oznacza, że mała czarna jest wskazana :):) A tak serio, to będzie mi bardzo miło, że ktoś mnie docenił zgodnie z prawem wzajemności :):) Dobry dzień i każdy następny dla pani Agnieszki 🌞 Myśle że bardzo potrzebny tekst ! Obserwując życie szczególnie u nas w Polsce wiele osób powinno wyciągnąć wnioski dla siebie z tych wskazówek (szczególnie politycy) Ja chcę zaproponować dla kłócących się małżonków czy związków partnerskich trochę inne rozwiązanie . Związek to połączenie dwóch osób, a więc dwóch osobowości, charakterów i zachowań. W związku z tym od czasu do czasu zdarza cię się na pewno pokłócić z partnerem. Poznaj kilka sposobów jak się wtedy pogodzić! Różnice w związku Różnice charakterów na pewno nie raz doprowadzają do kłótni. Czasami wystarczy tylko jeden mały gest lub źle zrozumiane słowo i kłótnia gotowa. Wymiana zdań staje się wtedy bardziej zaciekła, aż w końcu padają gorzkie słowa, po których następuje cisza. Poniżej znajdziesz kilka sposobów na pogodzenie się z partnerem po kłótni. Ochłoń emocjonalnie Kłótnia powoduje, że czasami podnosisz głos lub "moc" argumentów. Zaczynają wtedy dochodzić do głosu również emocje, które jeszcze bardziej "napędzają" kłótnie. Po mocnej wymianie zdań najlepiej daj sobie czas na przemyślenia i przeanalizowanie całej sytuacji. Nie musicie od razu się godzić, nawet jeśli macie wspólne wyjście czy spotkanie. Godzenie się z potrzeby chwili nie jest dobre, ponieważ powiedzenie "przepraszam" powinno wynikać z potrzeby serca. Jeśli nie jesteś jeszcze na to gotowa, to tego nie rób. Ochłoń, przeanalizuj słowa, które padły a dopiero później przeproś. Zastanów się, czy miałaś rację Mało kto lubi przyznać się do błędu, a jeszcze mniej przed inną osobą. Niestety nikt z nas nie jest nieomylny i czasami popełniasz błąd w ocenie sytuacji czy doborze słów. Po kłótni powinnaś ją przeanalizować i na spokojnie zastanowić się, czy faktycznie miałaś rację w danej kwestii, czy nie. Czasami podczas kłótni do głosu dochodzą emocje i duma, więc idziesz w zaparte, że to partner się myli. Gdy uznasz, że faktycznie nie miałaś racji ,wtedy nie bój się, powiedzieć tego partnerowi razem za słowem przepraszam. Partner na pewno doceni fakt, że potrafisz się przyznać do błędu, jeśli go popełniłaś. Pomyśl co chcesz powiedzieć Przed pogodzeniem się pomyśl, co chciałabyś powiedzieć partnerowi. Słowa takie jak "więcej tego nie zrobię", "dajmy już spokój", czy samo przepraszam, nie jest dobrym rozwiązaniem, chyba że faktycznie wypływa z potrzeby serca. Pomyśl jednak, co mogło wywołać kłótnie i spróbuj z partnerem wyjaśnić, dlaczego tak się stało. Dzięki temu, zamiast tylko zamiatać tę sprawę pod dywan, wyjaśnicie sobie, co was poróżniło. Takim sposobem może kolejna rozmowa na dany temat nie zakończy się znów kłótnią, ponieważ obydwoje będziecie wiedzieć, jak patrzy na niego druga strona. Nie używaj słowa "ale" Gdy już dojdziesz do wniosku, że zachowałaś się nieodpowiedzialnie, a wypowiedziane przez ciebie słowa były za "mocne", wtedy przeproś. Jeśli się już na to zdecydujesz, to zrób to z pokorą i empatią. Podczas przeprosin nie używaj słowa "ale", ponieważ wtedy zamiast przeprosin wyjdzie ci usprawiedliwianie się. Przepraszanie i bronienie się od razu może doprowadzić do kolejnej kłótni, która nie jest potrzebna. Jeśli chcesz przeprosić, to nie używaj słowa "ale". Zrób coś pozytywnego Kłótnia nie jest niczym miłym, a negatywne emocje potrafią popsuć humor. Gdy się już jednak pogodzicie, może nadal istnieć między wami jakaś bariera, którą nie tak łatwo jest przełamać. W związku z tym po pogodzeniu się możesz zrobić coś pozytywnego, co pozwoli zetrzeć niemiłe wspomnienia. Możesz zaproponować jakiś lekki temat czy zapytać partnera co dziś porabiał, aby przejść do porządku dziennego. Przechodzenie z kłótni do przeprosin i ponownego normalnego funkcjonowania nie oznacza, że tej kłótni nie było, tylko pozwala na ponowne zbliżanie się do siebie.
Ponadto niekiedy po okresie widocznych efektów pojawia się chwilowa stagnacja. Tym jednak nie ma się co martwić. Moje efekty ćwiczeń w domu Autor : Maciej Kowalski. Przeczytaj również :. To zjawisko chwilowe. Na ogół pierwsze efekty treningów widać już po tygodniach ćwiczeń. Po około 2 miesiącach są one już imponujące.
Kłótnie zdarzają się w każdym związku. Jest to zupełnie normalne, że dwójka różniących się od siebie osób może posiadać odmienne zdanie na dany temat. Przecież nie bez powodu związaliśmy się z osobą inną od nas samych. Co ciekawe kłótnie mogą być dla nas rozwojowe, wiele uczą nas o nas samych, jak i o naszych partnerach. Poszerzają nasze horyzonty myślenia o inną perspektywę. Jednak nie każdy jest gotowy na to, żeby przyjąć te pozytywne aspekty konfliktu. Wszystko zależy od tego w jaki sposób konflikt zostanie rozwiązany. Dla jednych wyjściem z kłótni są przeprosiny, dla innych seks. Jeszcze inni wdrażają etap cichych dni aż do momentu, kiedy któraś ze stron po kilku dniach odezwie się pierwsza. Niektóre pary po kłótni powoli zaczynają zachowywać się normalnie, jak przed kłótnią, zakopując etap kłótni i emocje pod dywan, przechodząc do porządku dziennego. Nie wszystkie jednak z wyżej wymienionych sposobów ustabilizowania się po kłótni są dobre dla naszej relacji. Czego nie należy robić po kłótni? Nie udawaj, że nic się nie stało Pomijasz przeprosiny i wstajesz w niedzielę rano i udajesz, że to, co wydarzyło się ostatniej nocy, nie miało miejsca. Takie zachowanie powoduje odkładanie się nierozwiązanych konfliktów. Nieprzegadane emocje kumulują się w partnerach i wybuchają w najmniej oczekiwanym momencie. Najczęściej przy okazji kolejnego napięcia emocjonalnego następuje wypominanie przeszłych, nierozwiązanych sytuacji, które kiełkują w partnerach, oddalając ich od siebie. Nierozwiązane konflikty powodują negatywne emocje, które zaczynają być przelewane na co dzień na męża/żonę. W pewnym momencie te emocje są tak silne, że budują niewidzialny mur między partnerami, uniemożliwiający czerpanie przyjemności z czasu spędzanego wspólnie. Nie zachowuj się jakbyś chciał ukarać partnera Ciche dni to często sposób na ukaranie drugiej osoby, wycofanie uwagi i miłości. Ma to na celu zademonstrowanie, że nie spodobało mi się twoje zachowanie. Niestety jest to pewną formą kontynuowania kłótni, mimo tego, że odbywa się ona w milczeniu. Nie rozwiązuje to w żaden sposób konfliktu, a wręcz wciera przysłowiową sól w rany. Nawet jeśli nie chodzi o karę, ale o niepokój i niezręczność, ciche dni stwarzają okropny klimat w związku, ponieważ dom staje się ringiem. Jest to szczególnie szkodliwe dla dzieci, które są zmuszone chodzić na paluszkach żeby nie zdenerwować rodziców. Często błędnie wierzą, że to z ich winy pojawił się taki klimat między rodzicami, że to one zrobiły coś złego i muszą starać się bardziej. Nie unikaj przeprosin Przepraszanie nie polega na stwierdzeniu, że druga osoba ma rację. Przeproszenie nie oznacza, że przyznajesz się do pomyłki, a partner wygrywa spór. Przeprosiny to po prostu uznanie, że ranisz/zraniłeś uczucia innych, to wzięcie odpowiedzialności za swoją stronę konfliktu. Kłótnie w związku, czyli jak rozmawiać? Niech emocje opadną Poczekaj, aż twoje emocje się wyciszą zanim ponownie odezwiesz się do partnera. Jeśli spróbujesz porozmawiać z drugą osobą, kiedy wciąż jesteś zły, będziesz miał trudności z usłyszeniem tego, co on mówi. Nadal będziesz koncentrować się na swoich uczuciach złości lub gniewu, więc jesteś bardziej podatny na wybuch emocji. Zachowanie i słowa partnera będą automatycznie interpretowane jako atak w twoim kierunku, co będzie powodowało twoją obronę i prawdopodobnie oddanie ataku, czyli jednym słowem – zaognia konflikt. Zamiast tego poczekaj, aż oboje się uspokoicie. Dzięki temu będziecie mogli otwarcie i spokojnie rozmawiać o swoich opiniach. Oddziel swoje emocje od problemu Często emocje zostają uwikłane w rzeczywisty przedmiot konfliktu. Ważne jest, aby oddzielić te uczucia. Może się tak zdarzyć, że pewne sytuacje i prozaiczne czynności zaczynają mieć symboliczną dla nas wartość. Przykładowo, kiedy żona kilkakrotnie prosi męża o niepozostawianie skarpetek w łazience, po kilku upomnieniach skarpetki mogą nabrać dla niej symbolicznego znaczenia. „Tyle razy mu powtarzałam, że mnie to denerwuje i proszę go żeby ich tam nie zostawiał. Skoro jednak nic sobie z tego nie robi oznacza to, że jestem zupełnie dla niego nieważna! Dlaczego on mi to robi.” Kłótnia o wspomniane skarpetki przybiera wówczas już postać kłótni o poczucie nieważności partnerki, co może być zupełnie nieuzasadnione dla partnera. Dlatego też oddzielenie swoich emocji i pierwszych interpretacji jest tak istotne. Dobrze jest ze spokojem posłuchać o co dokładnie mojemu partnerowi chodzi, dlaczego jest to dla niego takie istotne i tak go to denerwuje. Wybierz odpowiedni czas na rozmowę Są dobre i gorsze momenty na omówienie poważnych tematów, takich jak kłótnie. Nie ma co przywoływać problemu kiedy druga osoba nie ma przestrzeni na to, żeby się tym zająć. Kiedy druga osoba jest w pracy, lub spędza czas z odwiedzającą ją rodziną – nie będzie mogła poświęcić całej uwagi rozmówcy i omawianemu problemowi. Może to tylko skumulować dodatkowe, negatywne emocje. Czasami lepiej poczekać na spokojniejszy moment. Nie czekaj jednak zbyt długo. Im więcej czasu upłynie od kłótni tym emocje się bardziej nawarstwiają i trudniej będzie odnaleźć rozwiązanie problemu. Rozpocznij rozmowę od przeprosin za kłótnię Prawdopodobnie oboje czujecie się zranieni, więc zacznij od przeprosin. Tak jak pisałam powyżej nie oznacza to, że przyznajesz że partner wygrywa spór, bo ty nie miałeś racji. Jest to przeproszenie, za zranienie uczuć drugiej osoby. Daje to również drugiej osobie okazję do przeproszenia, co może rozwiązać spór. Konflikt wciąż musi zostać rozwiązany poprzez rozmowę, ale lepiej jest najpierw przygotować grunt pod tę rozmowę, tak aby obydwie strony wychodziły z pozytywnej pozycji. Nie twórz założeń na temat tego, co prawdopodobnie myśli druga osoba Zakładanie, że wiemy dokładnie co druga osoba myśli, jakie miała intencje, co zapewne zrobiła tylko pogarsza kłótnię. Jasne, że pewnie po tylu latach małżeństwa znacie się dobrze, ale takie nastawienie powoduje wrażenie, że nie próbujesz zrozumieć i wysłuchać drugiej strony, jednocześnie nie zauważając swojego wkładu w zachowanie partnera. Prowadzi to do nieporozumień. Daj drugiej osobie okazję do wyjaśniania co się stało, aby nie musieć czytać między wierszami i domyślać się. Niestety często domyślamy się gorszego, niż to co faktycznie miało miejsce. Słuchaj i daj szansę wypowiedzieć się partnerowi Pozwólcie sobie nawzajem mówić bez przerywania. Jeśli masz pytanie, które chcesz zadać, lub punkt, który chciałbyś wyjaśnić, poczekaj, aż druga osoba skończy mówić. Pokazuje to, że szanujesz rozmówcę i próbujesz dostrzec jego perspektywę. Jeżeli przerwiesz, prawdopodobnie rozmówca przerwie i tobie, a konflikt znowu będzie się nakręcał. Mów “ja” zamiast “ty”. Skoncentruj się na wyjaśnianiu swoich uczuć i potrzeb, zamiast atakować drugą osobę. Jeśli zaatakujesz, prawdopodobnie po chwili otrzymasz odpowiedź ataku w odwecie. Powoduje to wzniecenie negatywnych emocji i oznacza koniec z próbą zrozumienia twojej perspektywy. Na przykład, powiedzenie: “Czuję, że czasem mam trudności z mówieniem, a jeśli mi przerywasz w trakcie kłótni, to powoduje raczej, że zamykam się w sobie i przestaję mówić” jest lepsze niż powiedzenie: “Zawsze mi przerywasz, przestań wreszcie.” Spróbuj wczuć się w drugą osobę Najlepszym sposobem na zrozumienie argumentów drugiej osoby jest uznanie jej uczuć i opinii, że są tak samo ważne jak twoje. A kiedy pokazujesz, że zależy ci na opinii partnera, staje się on bardziej skłonny, żeby zrobić to samo dla ciebie. Nawet jeśli nie zgadzasz się z jego/jej punktem widzenia, nadal możesz kochać i szanować partnera jako osobę – a to zawiera w sobie poszanowanie dla jego/jej zdania. Negocjujcie i rozwiążcie problem Czasami możesz z kimś walczyć, ponieważ oboje chcecie różnych rzeczy. Może to dlatego, że nie możecie zdecydować, który film obejrzeć, albo poważniejszy spór o to, kto odbiera dzieci ze szkoły. We wszystkich tych sytuacjach oboje będziecie musieli negocjować. Oznacza to, że obie strony wspólnie podejmują decyzję, która jest odpowiednia dla was obojga. Z czegoś rezygnujesz, ale w zamian coś dostajesz. Warto usiąść i porozmawiać o możliwych rozwiązaniach występującego problemu. Przyjrzeć się wygenerowanym rozwiązaniom i wspólnie podjąć decyzję, na które z nich się decydujecie. I na koniec. Czy było coś szczególnego co rozpoczęło tę kłótnię? Czy partner zrobił coś/powiedział coś, co stało się zapalnikiem u ciebie do wybuchu złości? Porozmawiajcie o tym ze sobą. Czy to może dlatego, że już byłeś zmęczony, albo było późno w nocy i oboje wypiliście kilka drinków? Porozmawiajcie o tym jak to zrobić inaczej na przyszłość. A może długo trzymałeś pewne urazy i wreszcie je wyrzuciłeś w wybuchu emocjonalnym? Jeśli tak, porozmawiajcie o tym, czego potrzebujesz, aby poczuć się bezpiecznie, aby szybciej móc przegadać takie rzeczy. Cel tutaj jest jasny: rozwiązujcie problemy i uczcie się na własnym doświadczeniu, aby nie powtarzać swoich błędów. Wyzwaniem jest posiadać wystarczająco odwagi, aby móc się dojrzale skonfrontować, zamiast unikać. to poradnia psychologiczna, której misją jest pomoc rodzinom w pokonywaniu kryzysów, ze szczególnym uwzględnieniem pracy z parami i małżeństwami, które znajdują się w sytuacji około rozwodowej. nie mediuje rozwodów, zawsze walczymy o uratowanie związku i rodziny. W sobotę 8 stycznia 2022 w Busku-Zdroju, w dzielnicy sanatoryjnej, gdzie znajduje się mieszkanie Opozdów, doszło do gorszących scen. Antoni Królikowski, siostra Joanny, Aleksandra i mama Ciągłe kłótnie nie mogą wróżyć niczego dobrego. Na co powinniście być przygotowani i co zrobić, żeby uratować wasz związek? „Mieszkam z mężem i córką za granicą, już parę lat. Ciągle się kłócimy, dosłownie co parę dni jest kłótnia i to zawsze, jak on twierdzi, z mojego powodu… Mam dość obwiniania się, bo zawsze to robiłam, podkuliłam ogon i przytakiwałam, chociaż wiedziałam, że to nie tylko moja wina, bo ona zawsze leży po obu stronach. Teraz już nie wiem, co robić, tak mi ciężko”. To wpis jednej z internautek. Nie ona jedna ma taki problem – w sieci wiele jest wpisów kobiet, które żalą się, że kłócą się z partnerem o wszystko. U niektórych sprzeczki mają miejsce codziennie. Nierzadko zdarza się, że są to nie tylko drobne nieporozumienia, ale wręcz karczemne awantury, które zwykle kończą się cichymi dniami. Są łzy, wyciąganie spraw z przeszłości, krzyk, oszczerstwa, trzaskanie drzwiami. Jeśli tak teraz wygląda twój związek, sprawa jest poważna, bo ciągłe kłótnie niezbicie świadczą o kryzysie. „Marzyłam o dziecku, ale gdy Jagoda przyszła na świat, nasze małżeństwo zostało wystawione na ciężką próbę. Mój mąż w ogóle mi nie pomagał. Ja padałam z nóg i byłam na niego wściekła, że zostałam ze wszystkim sama. A wycieńczona denerwowałam się jeszcze bardziej. Gdy prosiłam go o pomoc, nie ukrywam, że często w nerwach, on mówił, że tylko się go czepiam i nie doceniam, bo on wszystko robi dla nas, by było nam łatwiej” – wspomina 27-letnia Karolina. Czy udało im się przezwyciężyć problemy? Tak – gdy Karolina zdała sobie sprawę, że przestali ze sobą rozmawiać, za to nieustannie się kłócą, przeprowadziła z mężem poważną rozmowę. „Ona otworzyła nam oczy. Zaczęliśmy walczyć o związek i o rodzinę” – mówi moja rozmówczyni. Mniej szczęścia miała 23-letnia Magda. „U mnie w poprzednim związku kłótnie były początkiem końca. Rozstaliśmy się po ośmiu miesiącach, z czego dwa ostatnie były tragiczne”. Szwankująca komunikacja Para, która kłóci cię o wszystko, ma problem z komunikacją i nie umie radzić sobie ze stresem. Kłótnie świadczą o wzajemnych pretensjach i żalach. Są sygnałem, że nie umiecie spokojnie rozwiązywać problemów. Przeżywacie trudny okres w swoim życiu, a ponieważ nie znajdujecie ujścia dla nerwów, wyżywacie się na sobie. - Poważnie się ze sobą rozmówcie Wszyscy specjaliści są zgodni: spokojna rozmowa jest najlepszym sposobem rozwiązywania konfliktów. W zasadzie nie ma lepszej metody, by wyjaśnić sporne kwestie, ustalić, co dalej i znaleźć kompromis. Jeśli masz do partnera żal, powiedz mu o tym, bo nabierając wody w usta, nie sprawisz, że będzie wam lepiej. Zawsze, gdy sytuacja się zaognia, wyjdź z pokoju, ochłoń i wróć z propozycją przeprowadzenia rozmowy. Pamiętaj: to brak rozmów zwykle powoduje problemy w związku. - Zastanówcie się, co dalej Jeżeli kłócicie się cały czas, o każdy drobiazg, a do tego od dłuższego czasu, przeżywacie duży kryzys, który powinien sprowokować was do zastanowienia się, co dalej. Być może coś się między wami skończyło, wypaliło. Czegoś nie da się już naprawić. Zamiast dalej się ranić, omówcie wizję waszej wspólnej przyszłości. Pomocna może okazać się terapia par. Skorzystało na tym wiele małżeństw. A jeśli nawet fachowa pomoc z zewnątrz nie uzdrowi waszej relacji, warto wspólnie się zastanowić, dokąd zmierzacie i czy warto żyć w ten sposób. Ewa Podsiadły-Natorska Kłótnie mogą pojawić się na różnym etapie waszego życia, najczęściej jednak są związane z trudnymi zmianami, takimi jak: przeprowadzka, kłopoty finansowe, mieszkaniowe, zdrowotne czy pojawienie się na świecie dziecka. Czasem wina leży po jednej stronie, np. mający problemy w pracy mężczyzna może wyładowywać się na rodzinie, a wykończona opieką nad dzieckiem kobieta zacznie o wszystko obwiniać partnera. Jedno nie ulega wątpliwości: z awantur raczej nie wyniknie nic dobrego, bo to nie jest sposób na rozwiązywanie problemów. Pozostaje niesmak i żal do partnera, że powiedział za dużo. W pewnym momencie to może być jedyny sposób komunikacji między wami – sposób, który nie prowadzi do żadnych wniosków, które mogłyby pomóc waszemu związkowi. Co więc zrobić, jeśli kłócicie się bez przerwy, o wszystko? - Cofnij się w czasie Po to, by ustalić, kiedy zaczęły się kłótnie. Chodzi o to, aby znaleźć źródło problemów z komunikacją między wami. Być może kłócicie się tak często, że nie wiesz już, kiedy i od czego się to wszystko zaczęło. Warto więc spróbować przypomnieć sobie, na jakim etapie pojawiły się pierwsze poważne zgrzyty i z jakim wydarzeniem były związane. Może się okazać, że to sytuacja przejściowa, jeśli jednak nie jesteś w stanie ustalić, co było iskrą, która wznieciła pożar, problem jest bardzo poważny. - Nie prowokuj kłótni Zmęczone związkiem w kryzysie i rozczarowane partnerem, z którym nie mogą się dogadać, niektóre kobiety nie są w stanie przeprowadzić z mężczyzną spokojnej rozmowy i same prowokują sprzeczki. Spróbuj tego nie robić – chociażby po to, by przekonać się, jak na zmianę twojego zachowania zareaguje partner. Przekonasz się wtedy, czy przypadkiem to on nie czepia się ciebie na każdym kroku, nawet wtedy, gdy ty starasz się być opanowana. - Wyjaśnijcie ważną sprawę Jeśli wasze kłótnie to efekt niewyjaśnionej sprawy z przeszłości – a zwłaszcza nierozwiązanego problemu – jak najszybciej musicie się do tego zabrać i omówić sporną kwestię. Przykład: kłócicie się, odkąd on zaczął ci wypominać, że przybrałaś na wadze. Powiedz mu, że masz do niego o to żal i chciałabyś, aby cię wspierał, a nie z ciebie szydził. Wyjaśnienie newralgicznych spraw jest kluczowe, byście mogli uporać się z problemem i oczyścić atmosferę. - Przestrzegajcie granic Są granice w związku, których nie wolno przekraczać: to przede wszystkim przemoc psychiczna i fizyczna. Jeśli spotka cię to ze strony partnera, zareaguj natychmiast. Nie wolno tolerować takiego zachowania. Nigdy. Pod żadnym pozorem. Dotknąć mogą cię również przykre słowa ze strony mężczyzny, z którym jesteś – jeśli tak się stanie, natychmiast mu o tym powiedz (analogicznie: jeśli partner poczuje się dotknięty twoim zachowaniem i ci to powie, nie rób tego drugi raz). Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia Mark Twain kojarzy nam się dzisiaj głównie z takimi książkami jak "Przygody Tomka Sawyera" czy "Przygody Hucka". A tymczasem jego dorobek literacki wykracza daleko poza te dzieła. Dlatego dziś przed Wami 71 jego wypowiedzi, po których pewnie spojrzycie na niego nieco inaczej. Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 08:07 poczekaj troche, niech tym razem ona zadzwoni/ napisze. a jak nie to zrób to ty ! : >powodzenia i szcześcia ; * blocked odpowiedział(a) o 08:33 Wiesz ja jak bym była na miejscu tej dziewczyny to nigdy bym pierwsza nie zadzwoniła do chłopaka - więc obecnie znajdujesz sie w błednym kole - tyle Ci mogę powiedzieć - jak ona się nie odezwie to Ty chyba będziesz musiał to zrobić - zależy po czyjej stronie leży wina i kto rozpoczął ta kłótnie, ale jak Ci na tej dziewczynie zależy to Ty raczej Ty bedziesz musiał wziąść sprwy w swoje ręce i napisać do niej jako pierwszy - życzę powodzenia i pozdrawiam :) EKSPERTMidiś odpowiedział(a) o 09:43 To zależy kto zawinił... Jeżeli Ty, no to to jest oczywiste, że powinieneś się odezwać..najlepiej było by, gdybyś do niej zadzwonił i się z nią umówił, albo od razy do niej poszedł. Jeżeli wina leży po jej stronie.. to poczekaj, aż ona zrobi pierwszy ruch.. no chyba, że tego nie zrobi to wkrocz do akcji kamelot odpowiedział(a) o 10:31 Jeżeli Ci na niej zależy, to po co masz się męczyć? Życie jest tak krótkie, że nie warto tracić go na kłótnie, uwierz mi. Zadzwoń do niej. Nie wiem kogo to była wina, ale powiedź jej, co Ci nie pasuje, dojdźcie do porozumienia. Ona też pewnie męczy się, żeby do Ciebie napisać. ;-) Możesz być uparty i nie dzwonić. Ale powiem tylko jedno. Chyba jej na tobie nie zależy , gdyby zależało to zadzwoniła by pierwsza niezważająca na nic ! Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Zaczeło się od pierwszej "kłotni" to nawet kłotnia nie była tylko wymaiana poglądów mi mineło po 5 minutach myslalam ze jemu też. Wypisywałam do niego dziesiatki sms w koncu zadzoniłam
Ugryź się w język i zostaw na boku swoje rozpasane ego. Jak się kłócić, żeby było dobrze? Opublikowano: 08:01Aktualizacja: 10:37 Zawsze będzie istniał jakiś element niedopasowania w związku. Każdy taki umysł, będący hermetycznym wytworem, praktycznie jest nie do zdobycia. Ale też nie tędy droga, by go zdobywać. Naszym prawem jest się różnić. Zamiast liczyć na podporządkowanie drugiej strony, korzystniej jest przyjąć tę odmienność za fakt. Bo zmienić możemy „tylko” siebie, a człowieka jedynie zamienić na innego, lecz to wciąż będzie człowiek od nas odmienny. Bo trzeba umieć się kłócić…Od słowa do słowaZwierzę w natarciuRozgryźć, żeby się nie pogryźćTrochę techniki Rozsypana sól oznacza kłótnię. Gdyby to nie była tylko wróżba, już dawno zabrakłoby nam soli, bo… Bo kłótnia w związku to standard. Tylko że te niesnaski potrafią dać nieźle w kość. Sprawdź, jak zdobyć +50 punktów do porozumienia. Bo trzeba umieć się kłócić… Wiktor: To ja po ciebie przyjadę. Będę za godzinę. Milena: Nie, nie. Chętnie się przejdę. Nie jest jeszcze późno. W: Nie, nie chcę, żebyś chodziła sama. Późno się robi. Masz trzy opcje: 1 – przyjeżdżam po ciebie, 2 – bierzesz taksówkę, 3 – zostajesz u siebie. M: Co!? Tutaj nie ma mojej opcji spaceru! W: Masz za to inne. Nie chcę mieć ciebie potem na sumieniu. M: Już nie mam ochoty. Jakoś mi się odechciało, narzucasz mi wszystko, a ja się chcę przejść po prostu. Nie umiesz uszanować mojej decyzji! W: Szanuję, ale też troszczę się o ciebie. M: Zatem zmień pojęcie szacunku i troski. W: To ty zmień swoje postępowanie. Jestem twoim głosem rozsądku… To sytuacja z życia wzięta. Później była już tylko istna jatka. Bo kłócić się trzeba umieć. To trudna szkoła, ale do opanowania. Najpierw o podstawach, bo bez fundamentów to można tylko sobie namiot gniewu rozbić. A co jest fundamentem kłótni w związku? Ano to, że się od siebie różnimy. Zwykliśmy mawiać o sobie w ujęciu wyjątkowości. To prawda, wszak nie żyjemy wśród własnych klonów i każdy wychowywał się w innych warunkach. Ta osobista etniczność wyróżnia, ale także różni. Wpisana w każdą relację sprawia, że partnerzy w związku jednak nie tworzą kompletnej układanki. Zawsze będzie istniał jakiś element niedopasowania. Każdy taki umysł, będący hermetycznym wytworem, praktycznie jest nie do zdobycia. Ale też nie tędy droga, by go zdobywać. Naszym prawem jest się różnić. Zamiast liczyć na podporządkowanie drugiej strony, korzystniej jest przyjąć tę odmienność za fakt. Bo zmienić możemy „tylko” siebie, a człowieka jedynie zamienić na innego, lecz to wciąż będzie człowiek od nas odmienny. Pozostaje więc jakoś się porozumieć. Jednak przekazywanie własnych spostrzeżeń, uczuć i sądów wcale nie jest łatwe, bo każdy widzi inny kontekst. Do tego służą nam różne systemy mózgu. W przestrzeni zakupowej HelloZdrowie znajdziesz produkty polecane przez naszą redakcję: Zdrowie umysłu Less Stress from Plants 60 kaps. wegański 60,00 zł 90,00 zł Zdrowie umysłu Deep Focus from Plants 60 kaps. wegański 45,00 zł 90,00 zł Zdrowie umysłu Naturell Ashwagandha, 60 tabletek 18,15 zł Zdrowie umysłu WIMIN Głębokie skupienie, 30 kaps. 79,00 zł Zdrowie umysłu Miralo Sen, Suplement na dobry sen, 20 kapsułek 20,99 zł Od słowa do słowa Bezdyskusyjną podstawą ludzkiej komunikacji jest język, który z założenia ma nazywać rzeczy po imieniu. W istocie mózgowy system semantyczny tak robi. Usłyszane zdanie: „Jestem zmęczona” odczytuje wprost, jako informację o moim samopoczuciu. Ale oprócz znaczeń słów jest jeszcze wszystko to, co pomiędzy słowami. To strona pragmatyczna języka. W praktyce każda wypowiedź oprócz znaczeń słów niesie tzw. moc illokucyjną, która sugeruje intencję. Tylko uwaga – więcej niż jedną! Oznacza to, że rozmówca może odczytać naszą intencję w sposób dowolny, a więc: poprawnie lub nie. Opiera się on na własnym przeczuciu i ocenie tonu głosu mówiącego. Zatem intencja mojej wypowiedzi „Jestem zmęczona” dla rozmówcy może oznaczać, że dziś wieczorem zostajemy w domu. Podczas gdy miałam na myśli, że chętnie pójdę gdzieś na kolację, bo nie chce mi się gotować. Właśnie system odczytywania intencji (tzw. mind-reading) ma większe znaczenie w komunikacji i jest bardziej kłopotliwy. Do tego sporo swoich cegiełek dokłada system emocjonalny mózgu przejawiający się pod postacią komunikatów niewerbalnych, czyli niemówionych. To język ciała, mimika i gesty. Na nie i na ton głosu mózg jest szczególnie wyczulony – co gorsze w dużej mierze odczytuje je i reaguje na nie nieświadomie. Te trzy całościowe elementy: znaczenie dosłowne i znaczenie ukryte wypowiadanych słów oraz emocje stanowią wybuchową mieszankę. Zwierzę w natarciu Człowiek to zwierzę z natury apodyktyczne i egoistyczne, jeśli chodzi o wymianę poglądów. W momencie sprzeciwu czuje się atakowany, zatem zaczyna się bronić. Wówczas do boju ruszają gottmanowscy czterej jeźdźcy kłótni: poniżenie, pogarda, wrogość oraz defensywność. Tak – brzmi to strasznie, ale emocje to naprawdę ich żywioł. To jak uderzenie obuchem w głowę. Co tak powala? No to uwaga – kilka przykładów, tylko trzeba koniecznie podnieść ton głosu! Jesteś hipokrytką. Chyba nawet sąsiad wie, że wszystko przez ciebie. Bzdury gadasz. Zrozum, że to ja mam rację. Gdzie tu logika? Lepiej zrób tak, jak mówię. No i znowu to samo. Jak zwykle. Nigdy tego nie ogarniesz. Chyba nałykałeś się za dużo mądrych słów. Oj, dobra, dobra. Na pewno tak będzie. Dobra, koniec tematu. Nie chce mi się gadać… Wyzwiska i wulgaryzmy proszę dopowiedzieć sobie we własnym zakresie. O czym to wszystko świadczy? O bezkresnym osądzaniu, egoistycznym myśleniu, niesłuchaniu, stosowaniu wielkich kwantyfikatorów, narzucaniu, umniejszaniu, ubliżaniu, ironizowaniu, krytykowaniu oraz o nadinterpretacji oraz uniku itp. Chyba wystarczy. Nie ma się czemu dziwić, że „na końcu godzinnej swady nie wiedzą sami, czego szukają” – pisał jakieś pięć wieków temu Michel de Montaigne, francuski filozof. A warto sobie uzmysłowić, że nie jesteśmy na arenie i – choć strony są dwie – nie ma tutaj silnych i silniejszych. Płachta na byka to pryzmat, który możemy zmienić, tylko cały w tym ambaras, żeby dwoje chciało naraz. Jeśli obie strony nie będą dążyły do ugody, niestety będzie to kolejne kontuzyjne starcie, a wówczas mało kto chce myśleć, wszyscy chcą mieć poglądy, jak rzecze maestro prowadzenia sporów – Artur Schopenhauer. Ale my tej zgody bardzo chcemy, czyż nie? Zatem bierzmy się do roboty. Uprzedzam – recepty nie będzie. Przepis każdy stworzy sam. Będą za to półprodukty, które należy doprawić według własnego uznania. Rozgryźć, żeby się nie pogryźć Poróżniliście się, emocje pęcznieją i zaczynacie mówić, co ślina na język przyniesie. „Mówić” – to też delikatnie powiedziane, najchętniej byście krzyczeli. No dobrze – już trochę krzyczycie. Zanim zrobisz przysłowiową scenę, zaproponuj przerwę, ale zaproponuj – nie ucinaj ostentacyjnie tematu i nie odwlekaj z kolei problemu na tydzień. To będzie czas stracony dla wspólnoty. Przenieś sprawę w kulisy swojego umysłu i zastanów się, o co ci tak naprawdę chodzi. Wiedz, że nigdy nie kłócicie się o wszystko. Za tym „wszystkim” zawsze jest konkretne „coś”. Jeśli masz możliwość, zrób to, co w tym momencie cię odstresuje. Jedni robią prasówkę w internecie, inni biegają, a jeszcze inni nurkują za kanapę po swojego kota. Dopiero potem, gdy już nieco ochłoniesz, wejdziesz w dialog (tylko nie rób z tego farsy czy dramatu). Bywa, że czasu na relaks jednak nie ma albo wracacie do rozmowy po przerwie i macie… powtórkę z rozrywki. Już od początku staraj się gryźć w język. Powielając przytoczone wyżej przykłady, tylko dolejesz oliwy do ognia. Ale pewnie i tak się zagalopujesz. Wtedy, jak już się zatrzymasz, odstaw dumę i złość na bocznicę i normalnie przeproś. Od tego się nie umiera, a przy okazji to zwyczajnie działa. Zważaj na fochy, bo to nie są twoi sprzymierzeńcy. Kłótnia ma służyć pojednaniu, byście wieczorem znów spali w jednym łóżku. Zostaw w końcu swoje rozpasane ego (spokojnie – mamy je wszyscy) i otwórz się na prawdę ust innych niż twoje. Schowaj swoje przekonania, pryzmaty i inne przeźrocza – tutaj rzucą mętne światło. Bierz odpowiedzialność za swoje słowa i czyny, nie doszukuj się przyczyn niezależnych od siebie. Aha, jak coś sknocisz, to przyznaj się do błędu, to żadna ujma na honorze. Trochę techniki Pozwól partnerowi w ogóle się wypowiedzieć – słuchaj, nie dopowiadaj i raczej nie przerywaj. Jeśli dialog przeradza się w monolog, daj delikatny znak i poproś o scalenie myśli. Stosuj pozytywny komunikat – dziękuję, masz rację, doceniam to. To wzmacnia. Gdy mówisz, trzymaj się faktów i tematu, dokładnie tłumacz. Mów też dosłownie wprost. Literackie metafory brzmią dobrze w filmie, a spór potrzebuje jasności. To pomoże zminimalizować błędy interpretacji. Parafrazuj wypowiedź partnera, upewniając się, czy dobrze rozumiesz sens. Proś o to samo partnera względem ciebie. Mów o swoich uczuciach i potrzebach w danej sytuacji. Pamiętaj też, że kłótnia to sprawa normalna, bo niezgoda to chleb powszedni. Oznacza to, że wasza relacja jest nadal żywa i można ją przebudować. Daj to do przeczytania partnerowi. Opanowanie sztuki prowadzenia sporów to ciężka praca. Na początek pomoże indywidualny przepis. Taki związkowy kontrakt, w którym skrupulatnie wypunktujecie prawa waszych sporów. Kurt Vonnegut zrobił to na swój sposób, podpisując „umowę” ze swoją ciężarną żoną, dotyczącą jego obowiązków w czasie ciąży partnerki – wy zrobicie po swojemu. Oczywiście może to być luźna rozmowa przy kawie, ale warto go spisać, by móc się do niego odwoływać. PS: A gdyby tak w czasie kłótni zejść z tonu i rzucić: kocham cię, wiesz? I zerknąć w oczy. Przetestujesz? Zobacz także Marta Witkowska Zobacz profil Podoba Ci się ten artykuł? Powiązane tematy: Polecamy

A może po prostu potrzebuje trochę czasu, żeby się odezwać. "Dopóki nie będziesz mieć pewności, że jest inaczej, zakładaj, że twój stary przyjaciel chce się z tobą skontaktować" - uspokaja Yager. Dobrze jest przygotować się na to, że sprawy nie potoczą się tak jak chcesz

Kłótnia, sprzeczka, awantura… Dla niektórych par to dzień jak co dzień, dla innych – dramat i powody do zwątpienia w sens związku. Konflikty zdarzają się w każdej relacji, ale kluczowe jest to, jak udaje nam się nich wybrnąć. Innymi słowy: jak udaje nam się rozwiązać problem, ale i jak zawieramy pokój po dopiero co zakończonej wojnie. To właśnie od tego zależy, czy kłótnie w naszym związku doprowadzą w końcu do rozstania, czy wzmocnią naszą więź. Fot. Reakcje po kłótni: które chwyty są dozwolone? Właściwe reagowanie po kłótni może nam pomóc szybciej ją zakończyć i wyjaśnić jej przyczynę. Oczywiście, nie zawsze da się nad wszystkim zapanować, ale warto opanować kilka najskuteczniejszych strategii: Możesz mieć trudność w opanowaniu złości czy łez. Jeśli czujesz, że sytuacja cię przerasta, zrób przerwę i spróbuj się uspokoić. Masz prawo nie być gotowa na pogodzenie się. Jeśli partner mimo to wyciąga do ciebie rękę, nie obrażaj się, ale wytłumacz, że potrzebujesz jeszcze trochę czasu. Bez względu na to, czego dotyczy konflikt, nie wyolbrzymiaj go ani też nie bagatelizuj. Nie traktuj kłótni jako walki, w której druga strona musi się poddać, żebyś ty cieszyła się zwycięstwem. Celem ma być wspólne znalezienie rozwiązania. Masz prawo oczekiwać, że wyjaśnicie sporną kwestię. Jednocześnie, nie zamiataj problemu pod dywan i po opadnięciu emocji nie udawaj, że wszystko jest ok. Nie musisz rozmawiać, jeśli nie czujesz się na siłach, ale nie stosuj milczenia jako szantażu. Sztuka przepraszania i wybaczania krok po kroku Zarówno przepraszanie, jak i wybaczanie powinno odbywać się w sposób świadomy. Przepraszaj szczerze, a jeśli postanawiasz wybaczać – wiedz, że konsekwencją tego jest odcięcie się od konfliktu. Nie czekaj, aż druga strona wyciągnie pierwsza rękę. Jeśli czujesz się gotowa, zrób to ty, a na pewno odczujesz ulgę. Fot. Etapem godzenia się powinna być rozmowa o problemie, który doprowadził do kłótni. Formułuj zdania w pierwszej osobie, skupiając się na sobie, swoich odczuciach i zachowaniach, a nie partnera. Mów otwarcie o swoich emocjach i wytłumacz, skąd się biorą. Jeśli rozmowa znowu się zaostrza, zrób przerwę i wróć do niej po jakimś czasie. Stawiaj nacisk na wspólne szukanie rozwiązania, by z góry ustawić was po tej samej stronie. Pogodzenie się wymaga często kompromisów. Nie utożsamiaj tego z przyznaniem Ci całkowitej racji. Nawet jeśli musisz pójść na jakieś ustępstwa, najważniejsze, żebyś rozumiała, po co i dlaczego to robisz. Sukcesem jest wypracowanie czegoś, co dla obu stron będzie satysfakcjonujące. Pogodzenie się przypieczętujcie miłym, czułym gestem, wyznaniem miłości i wspólnym spędzeniem czasu.
- Marian? - odezwał się po chwili Julek. - No? - Spierzemy go, prawda? - Może nie będzie trzeba. źródło: NKJP: Irena Jurgielewiczowa: Ten obcy, 1961 – Pamięta pan coś? – zapytałem znowu, a ponieważ wciąż milczał, ciągnąłem: – Odezwie się pan do mnie? Jeśli nie, zaraz pana odeślę i nie zapłacę ani grosza.
Kłótnia jest nieunikniona, nawet najlepszym parom zdarzają się konflikty. Powodów może być tysiące: niewyrzucone śmieci, niezapłacone rachunki, brak zrozumienia czy kłamstwo. Kłótnia to nie koniec świata, co więcej - jest potrzebna, gdyż stanowi sygnał, że partnerzy nie są sobie obojętni, że zależy im wzajemnie na sobie. O co najczęściej sprzeczają się pary? Jak rozwiązywać problemy w związku? spis treści 1. Jak się kłócić? 2. Zasady dobrej kłótni w związku 3. Psychologia a kłótnie w związku 1. Jak się kłócić? Nie da się przeżyć życia bez kłótni. Sprzeczamy się ze znajomymi, rodzicami i partnerem. Konflikt to nic złego, bo prowadzi do rozwiązania nurtującego problemu i oczyszczenia atmosfery. Zobacz film Kłótnia ma zawsze wartość informacyjną, gdyż jest sygnałem, że istnieje problem, który trzeba wreszcie rozwiązać. To ważny komunikat, którego nie można ignorować. Jeżeli partner nie chce od razu rozmawiać, trzeba dać mu czas. Możliwe, że złość wynika nie z kłopotów rodzinnych, ale po prostu – ze zmęczenia czy niepowodzeń na polu zawodowym. Gdy emocje nieco opadną, można zacząć dyskutować. Konstruktywna kłótnia powinna przebiegać bez wzajemnych pretensji, wyzwisk, obrażania, upokorzeń czy przypominania wcześniejszych konfliktów i zranień. Taka manifestacja złości oznacza sytuację kryzysową i nakręca jedynie spiralę gniewu. Zamiast dać sobie szansę na rozwiązanie problemu, przyczyniacie się do eskalacji negatywnych emocji i wzajemnie się ranicie. Złość i niezadowolenie może przyczynić się w końcu do agresji (słownej i/lub fizycznej). Z gniewem można sobie poradzić też poprzez konstruktywny dialog. Jeszcze inna opcja to pasywne zachowanie w postaci izolacji, milczenia, obojętności, wycofywania się i tłumienia napięcia w sobie. Jest to jednak niezbyt dobre wyjście z sytuacji, gdyż rodzi frustrację i może w konsekwencji doprowadzić do tego, że oberwie się niewinnemu człowiekowi. 2. Zasady dobrej kłótni w związku Kiedy już wykrzyczycie sobie pretensje warto zastanowić się jak racjonalnie rozwiązać spór. Kłótnia z chłopakiem, dziewczyną, mężem, żoną, babcią, przyjaciółką będzie łatwiejsza do przetrwania, jeśli pamięta się o kilku zasadach. Poznaj uczucia partnera kłótni, przeanalizuj jego argumenty, nabierz dystansu do sytuacji – to podstawa konstruktywnych negocjacji. Zastanówcie się oboje, co możecie zmienić w sobie, w sytuacji i ewentualnie, na jakie pójść ustępstwa. Ustępstwo jednej ze stron to nie kompromis, takie rozwiązanie rodzi tylko frustrację i stanowi gwarancję, że kłótnia znowu powróci. Ustalcie priorytety i postarajcie się je pogodzić tak, by każda ze stron była usatysfakcjonowana. Jeśli problem jest wyjątkowo trudny, rozłóżcie rozmowy na kilka etapów. Jedna rozmowa na pewno niczego nie załatwi. Kiedy jesteś mocno roztrzęsiony i nie potrafisz zapanować nad złością - zrezygnuj z rozmowy. Na pewno wtedy niczego nie rozwiążesz. Ochłoń, np. idź na spacer i dopiero potem porozmawiaj z partnerem. Unikaj kłótni w związku przy dzieciach. One i tak będą świadome, że w domu dzieje się coś niedobrego, np. słysząc wasze krzyki. Jeżeli dziecko jest świadkiem kłótni, porozmawiajcie z nim o tej sytuacji i wytłumaczcie, że dorośli mogą nie zgadzać się w pewnych kwestiach, ale nie oznacza to, że przestali darzyć się miłością. Nie tłum złych emocji, reaguj natychmiast i adekwatnie do sytuacji. Nie oceniaj i nie obwiniaj partnera, mów jedynie o swoich uczuciach. Zamiast mówić: „Jesteś taki nieodpowiedzialny!”, powiedz: „Przykro mi, że nie pomogłeś mi w zakupach, mimo że mi obiecałeś”. Stosuj komunikaty typu „Ja” zamiast „Ty”. Unikaj stwierdzeń: „Ty jesteś taki głupi!”. Lepiej powiedzieć: „Jestem zdania, że postąpiłeś nierozsądnie, rezygnując z tej posady”. Swoje uwagi i obiekcje odnoś do zachowania partnera, które cię denerwuje. Nie uogólniaj ani nie generalizuj. Unikaj używania słów typu: „zawsze”, „nigdy”, „nikt”, „każdy”, „wszyscy”. Trzymaj się faktów i przedmiotu sporu, niech kłótnia nie będzie okazją do wygarniania sobie wcześniejszych błędów i pomyłek. Nie stosuj w kłótni negatywnych porównań do innych osób, np. „Bo chłopak Kasi zawsze jej pomaga, a ty mi nigdy”. Nie groź ani nie zastraszaj – takie formy to rodzaj agresji słownej. Nie kłam – nieszczerość niszczy relacje między ludźmi. Pozwól drugiej stronie przedstawić swoje argumenty. Nie przekrzykuj partnera, kłótnia to przecież nie monolog, tylko dialog w celu znalezienia rozwiązania problemu. Przestań pielęgnować w sobie uczucie krzywdy, przebacz i otwórz się na przeprosiny partnera. W sposób jasny i konkretny wyrażaj swoje prośby i oczekiwania. Tylko zwerbalizowana prośba ma szansę na to, by ją spełnić. Upewnij się, czy zostałeś dobrze zrozumiany. Poproś o powtórzenie tego, co powiedziałeś. Jeżeli druga strona błędnie zinterpretowała twoje słowa, masz okazję to zweryfikować i naprawić. Na pewno od razu nikt nie stanie się mistrzem w rozwiązywaniu kłótni. To rzeczywiście trudna sztuka, ale możliwa do nauczenia. Przestrzeganie tych kilku wskazówek odnośnie kłótni ułatwia porozumienie i ma zbawienny wpływ na nasz organizm, bo przecież długotrwały gniew, złość i stres może prowadzić do poważnych chorób. Zobacz także: 3. Psychologia a kłótnie w związku Profesor psychologii Keith Sanford wraz ze swoimi współpracownikami opracował badania, które obejmowały 2946 osób, kobiet i mężczyzn – zarówno w związkach małżeńskich, jak i związkach niesformalizowanych. Uczestnicy zostali poproszeni o ocenę tego, jak radzą sobie z konfliktem. Aby opisać ten proces, odpowiadali na konkretne pytania lub wypełniali test na temat swojej satysfakcji w związku. Sformułowane wyniki pokazały, że ci, którzy wycofywali się po kłótni, określali swoją relację jako nudną i apatyczną. Robili krok w tył, aby zachować kontrolę i niezależność w związku. To mechanizm obronny, który stosuje wielu z nas – jest on reakcją na krytykę partnera. W drugiej grupie znaleźli się badani, którzy woleli zachować bezruch i czekać na reakcję partnera. Okazało się, że są to najczęściej osoby, które czują się zaniedbane i te, które boją się o przyszłość swojego związku. Według nich, jeżeli ich partner rzeczywiście jest zaangażowany w relację, powinien zdawać sobie sprawę z tego, że jego kobieta jest zdenerwowana i potrzebuje wiedzieć, że jej mężczyzna jest gotowy, aby zmierzyć się z problemem. Dlatego czeka na wyciągnięcie przez niego ręki. Nieważne, którą metodę praktykujemy, ponieważ w każdej z nich nasz związek nie ma przyszłości. Jeśli wycofujemy się i czekamy lub wybieramy bezruch, sprawiamy, że dochodzi do zaburzeń komunikacji, gniew partnerów narasta, aż w końcu żadnemu z nich nie chce się już wyciągnąć ręki na zgodę. W dodatku jeśli nie odzywamy się do siebie, to naprawdę trudno o naprawienie relacji z partnerem. Co robić? Jeśli często widzisz siebie w roli tego, kto się wycofuje, przede wszystkim zastanów się, jak często ci się to zdarza. Jeżeli za każdym razem, gdy się kłócicie, to wiedz, że zostawia to trwałe piętno na waszym związku. Kluczem do sukcesu jest uświadomienie sobie, że takie działanie nie rozwiąże naszych problemów. Rozmawiajmy, pracujmy nad sobą i dbajmy o związek, a przetrwa w przyszłości jeszcze niejedną próbę. Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza. polecamy .
  • e2wr7ynhta.pages.dev/756
  • e2wr7ynhta.pages.dev/401
  • e2wr7ynhta.pages.dev/158
  • e2wr7ynhta.pages.dev/8
  • e2wr7ynhta.pages.dev/55
  • e2wr7ynhta.pages.dev/255
  • e2wr7ynhta.pages.dev/697
  • e2wr7ynhta.pages.dev/932
  • e2wr7ynhta.pages.dev/25
  • e2wr7ynhta.pages.dev/113
  • e2wr7ynhta.pages.dev/978
  • e2wr7ynhta.pages.dev/648
  • e2wr7ynhta.pages.dev/727
  • e2wr7ynhta.pages.dev/645
  • e2wr7ynhta.pages.dev/368
  • czy odezwać się pierwsza po kłótni