Maria z Betanii. Maria z Betanii (zm. I wiek) – postać biblijna, siostra Marty i Łazarza, czczona w Kościele katolickim i prawosławnym jako święta. Mieszkała w Betanii. W domu Marii i jej rodzeństwa gościł Jezus po wskrzeszeniu Łazarza. Wtedy to Maria namaściła Pana kosztownym olejkiem nardowym i włosami swoimi otarła jego nogi. modlitwa Kyrie, elejson. Chryste, elejson. Kyrie, elejson. Chryste, usłysz nas. Chryste, wysłuchaj nas. Ojcze z nieba, Boże, zmiłuj się nad nami Synu, Odkupicielu świata, Boże, zmiłuj się nad nami Duchu Święty, Boże, zmiłuj się nad nami Święta Trójco, jedyny Boże, zmiłuj się nad nami św. Łazarzu – módl się za nami św. Mario – módl się za nami św. Marto prowadząca dom rodzinny w Betanii – módl się za nami św. Marto, wzorze pracowitości – módl się za nami św. Marto, przykładzie zatroskania o wspólnotę rodzinną – módl się za nami św. Marto, cicha i pokorna służebnico – módl się za nami św. Marto, oddana całym sercem Chrystusowi – módl się za nami św. Marto, wiele razy goszcząca Chrystusa i Apostołów – módl się za nami św. Marto, troszcząca się o zbyt wiele – módl się za nami św. Marto, z wiarą przyjmująca Jezusa – módl się za nami św. Marto, z miłości podejmująca gości – módl się za nami św. Marto, niewiasto do grona świętych zaliczona – módl się za nami św. Marto, wyznająca z wiarą, że Chrystus jest Panem – módl się za nami św. Marto, prosząca o cud wskrzeszenia brata – módl się za nami św. Marto, radością ze wskrzeszenia Łazarza napełniona – módl się za nami św. Marto, uczynna i dobra wobec wszystkich – módl się za nami św. Marto, o Chrystusie zmartwychwstałym świadcząca – módl się za nami św. Marto, do pierwszych wyznawców Pana należąca – módl się za nami św. Marto, wytrwale dążąca do świętości – módl się za nami św. Marto, cnotami ozdobiona – módl się za nami św. Marto, w niebie wstawiająca się za nami – módl się za nami św. Marto, patronko gospodyń domowych i kucharek – módl się za nami św. Marto, opiekunko hotelarzy i właścicieli zajazdów – módl się za nami Abyśmy chętnie Chrystusa w swym sercu gościli – uproś nam święta Marto Abyśmy gościnności chrześcijańskiej nie uchybiali – uproś nam święta Marto Abyśmy z miłością przyjmowali podróżnych – uproś nam święta Marto Abyśmy wiarę w Chrystusa mężnie wyznawali – uproś nam święta Marto Abyśmy jej się nigdy nie zaparli – uproś nam święta Marto Abyśmy w rodzinie cenili tych, którzy nam służą – uproś nam święta Marto Abyśmy z wdzięcznością przyjmowali to, co inni nam ofiarowują -uproś nam święta Marto Abyśmy za Twą przyczyną chwały nieba dostąpili – uproś nam święta Marto Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami Módl się za nami św. Marto, któraś w swym domu gościła Chrystusa Abyśmy z Nim razem zasiedli do uczty w Niebie MÓDLMY SIĘ: Boże, Twój Syn umiłowany obdarzył przyjażnią Łazarza, Martę i Marię i korzystał z ich gościnności, spraw, abyśmy naśladując św. Martę troszczyli się o godne przyjęcie gości i podróżnych i przez dobre czyny zasługiwali na Twoje błogosławieństwo. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen

4. Święta Marta. Patronka zapracowanych. Postać św. Marty znana jest nam z ewangelicznej opowieści o licznych odwiedzinach Jezusa w Betanii. Jeśli spojrzeć na wszystkie te spotkania, można stwierdzić, że Marta miała w sobie sporo buntu i pretensji. Była jednak osobą bardzo gościnną i szczerze zatroskaną o wiele spraw.

Święta Marta z Betanii to siostra Marii i Łazarza. Cała rodzina przyjaźniła się z Jezusem, który często u nich gościł. Marta była wzorem gospodyni domowej - zawsze ciepła, gościnna i chętna do pomocy innym. Według legendy po Wniebowstąpieniu Jezusa Marta razem z rodzeństwem udała się do Francji - Łazarz został biskupem Święta Marta z Betanii - informacjeWspomnienie: 29 lipcaPatronka: gospodyń domowych, hotelarzy, gości, kucharzy, osób krewnychIkonografia: atrybutami świętej Marty z Betanii są: miotła, chochla, klucze, smok Patroni Święty KwadratŚwięty Kwadrat żył w II wieku Był uczniem apostołów. Święty Kwadrat był najprawdopodobniej biskupem Aten lub Ormian, jednak nie jest to pewne. Gdy do Azji Mniejszej, gdzie mieszkał Kwadrat, przybył cesarz Hadrian, święty wręczył mu Apologię, ... Święty FlorianŚwięty Florian był żołnierzem w armii rzymskiej. Został skazany na śmierć za wstawienie się za prześladowanymi chrześcijanami. Zmarł 4 maja 304 roku jako męczennik - został wrzucony do rzeki Enns w miejscowości Lauriacum. Jedna z legenda głosi, że... Święty Jakub Większy ApostołŚwięty Jakub, zwany Jakubem Większym Apostołem, to jeden z dwunastu apostołów Jezusa Chrystusa. Był jednym z pierwszych uczniów Jezusa - należał do grona najbliższych mu apostołów. Zginął śmiercią męczeńską - został ścięty po tym, jak arcykapłan ż... Święta Brygida SzwedzkaŚwięta Brygida urodziła się około 1303 roku. Została wydana za mąż, wbrew swojej woli, w wieku 13 lat. Ze związku urodziło się ośmioro dzieci. Po śmierci męża została zakonnicą. Jest założycielką Zakonu Świętej Brygidy (Zakonu Najświętszego Zbawic... Święty Jan ChrzcicielŚwięty Jan Chrzciciel urodził się pomiędzy 6 a 2 rokiem w En Kerem. Był synem świętej Elżbiety i świętego Zachariasza. Został poczęty, gdy małżonkowie byli w podeszłym wieku. O jego zbliżających się narodzinach dowiedziała si... Święty Adam ChmielowskiŚwięty Adam (Adam Hilary Bernard Chmielowski) żył w latach 1845-1916. Urodził się w Igołomi. Był polskim zakonnikiem franciszkańskim. Ponadto założył zgromadzenie albertynów i albertynek. Znany jest też ze swoich malarskich dzieł - jego dorobek to... Modlitewnik Zobacz więcej
Uzasadnij wybór Marty z Betanii . (nie życiorys ale uzasadnienie, dlaczego ją wybrałam .)Proszę dam duzo punk… Natychmiastowa odpowiedź na Twoje pytanie.
Skip to content Żywot Świętej Marty, Dziewicy. Żywot Świętej Marty, Dziewicy. Przed rozpoczęciem czytania, drogi czytelniku zmów krótką modlitwę uwalniającą 1000 dusz z czyśćca: Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Najdroższą Krew Boskiego Syna Twego, Pana naszego Jezusa Chrystusa w połączeniu ze wszystkimi Mszami Świętymi dzisiaj na całym świecie odprawianymi, za dusze w Czyśćcu cierpiące, za umierających, za grzeszników na świecie, za grzeszników w Kościele powszechnym, za grzeszników w mojej rodzinie, a także w moim domu. Amen. (Żyła około roku Pańskiego 70). ławna w Ewangelii Marta, siostra starsza Magdaleny i Łazarza, rodem była z Betanii blisko Jerozolimy. Dostatkiem świeckim i zacnością dobrze od Pana Boga opatrzona, uwierzywszy w Pana Jezusa, żywot sobie święty i bogobojny w panieńskiej czystości obrała. Jak wielce zaś Pan Bóg ją Sobie upodobał, świadczą słowa Świętego Jana Ewangelisty: „A Jezus miłował Martę, i siostrę jej Maryę, i Łazarza“ (Jan 11, 5). Sławi się najpierw Wiara jej. Gdy bowiem umarł Łazarz, brat jej, a Pan od niej przyzwany, w dom jej przyszedł, rzekła ona słowa: Byś tu był, Panie, nie umarłby był brat mój. A podnosząc się na większe stopnie Wiary, przydaje: Lecz wiem, i teraz, i o cokolwiek Boga prosić będziesz, da Tobie Bóg. I gdy jej rzekł Pan Jezus: Brat twój zmartwychwstanie, ona, nie śmiejąc tego pragnąć, rzekła: Wiem, iż wstanie na dzień ostatni zmartwychwstania. A Pan Jezus, pokazując się być Bogiem prawym, dał jej Naukę: Jam jest Zmartwychwstanie i Żywot; kto umrze, a wierzy chociaż umarły jest, ożyje; a kto żywy jest, a wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. I pyta jej, jeśliby temu wierzyła? A ona wielkie wyznanie uczyniła, mówiąc: I bardzom ja temu dawno uwierzyła, Panie mój, iżeś Ty jest Chrystus, Mesjasz, Syn Boży, któryś na ten świat przyszedł. — Ta Wiara jej gorąca, miłością ku Chrystusowi i uczniom Jego, żywa, a nie martwa była, bo ją jako we wszystkim, tak też i w hojnym miłosierdziu i jałmużnach ku ubogim i niedostatecznym pokazywała. Miłosierdzie tej Niewiasty Świętej do tak wysokiego szczęścia przyszło, iż Samemu Bogu i Panu Aniołów jałmużnę z ręki swej dawała, i w dom swój, jako ubogiego podróżnego przyjmując Jemu usługiwała, do stołu służyła i inne wszystkie posługi domowe wyrządzała, pieniędzmi też w potrzebach opatrowała. Przetóż Ewangelia sławi jej jałmużnę, mówiąc: Niewiasta niektóra imieniem Marta, przyjęła Go do domu swego, i z pracą a bieganiem i skrzętnością Jemu służyła. Święta Marta. Czasu jednego, gdy Pan do niej z uczniami przyszedł, Marta wielkim i miłym gościom swoim jeść gotowała, a siostra jej Magdalena u Nóg Pana słuchała Słów z Ust Jego; wtedy Marta poczęła się na nią do Pana żalić, mówiąc: Panie, siostra moja opuściła mię w posługach domowych: rozkaż jej, aby mi pomogła. A Pan Jezus dał jej oną pamiętną Naukę: Marto, Marto, troszczysz się około wiela, ale jednego potrzeba; Maria najlepszą cząstkę obrała, która od niej odjętą nie będzie. Święty żywot wiodąc Marta, a w nim statecznie trwając, gdy z Magdaleną następnie patrzała na śmierć Pana i Boga swego, widziała też z innymi uczniami Zmartwychwstanie Jego. Przed Wniebowstąpieniem Swoim Pan Jezus wywiódł uczniów Swoich do Betanii, chcąc nawiedzić Martę, oną jałmużnicę Swoją. Kto wypowie, z jakim Go tam weselem widziała, z jakim pokłonem patrzała na Chwałę i Majestat Tego, który już jej jałmużny nie potrzebował. Po Wniebowstąpieniu z innymi chrześcijanami na śmierć skazana od żydów, za Sprawą Bożą do Marsylii przypłynęła i tam świętobliwie żywota w klasztorze jednym dokonała. Będąc już bliską zgonu, kazała się wynieść z komórki swej, aby swobodnie w Niebo patrzeć mogła. Leżąc na ziemi popiołem posypanej, słuchała czytania Ewangelii Św. Łukasza i w słowach onych: Ojcze, w ręce Twoje polecam ducha mego — poszła do wiecznej gospody, na rozkosze sobie od Gościa swego zgotowane, z czego Bogu nieogarnionej chwały cześć i sława na wieki. W Słowach Zbawiciela: „Marto, Marto, troszczysz się około wiela ale jednego potrzeba!“ zawarta jest jak najzbawienniejsza dla nas Nauka. Marne są bowiem wszystkie nasze zachody i zabiegania o rzeczy doczesne, jeśli nie będziemy o tym pamiętać, że zbawienie duszy jest najważniejszą sprawą, obok której wszystkie starania, troski, prace i zajęcia nasze mają tylko wartość drugorzędną. Iluż to ludzi troszczy się, co będą jedli i pili, ileż ponoszą trudów i starań, aby dojść do majątku, jakże mocno się frasują i kłopocą o rzeczy ziemskie i doczesne, odwracając uwagę od tego, o co by się przede wszystkim starać i troszczyć powinni. Zbawienie duszy ma być pierwszym i najgłówniejszym naszym zadaniem i staraniem. Jak zaś drobnostkowym i marnym wyda się zajmowanie takimi drobnostkami temu, kto ze stanowiska wieczności zapatruje się na sprawy tego świata. Zamiast się przeto uganiać za marnościami, zamiast martwić i troszczyć o byle co, nie traćmy nigdy z oczu ostatecznego przeznaczenia swego, stosujmy wszystkie myśli, czyny, postępki do tego celu i pamiętajmy, co mówi Pismo Święte Starego Zakonu: „Bój się Boga i zachowaj Przykazania Jego: wtedy bowiem dopiero będziesz całym człowiekiem“. Pomnijmy, jak błogą była śmierć Marty, że tu na ziemi ugościła Jezusa w swym domu, że dla Niego wszystkiego się wyrzekła. Daj nam, Boże! wszystkim tak umierać; pełnijmy dzieła miłosierdzia z miłości ku Panu Bogu, odwiedzajmy i pielęgnujmy chorych, nie szczędźmy ubogim jałmużny, módlmy się za grzeszników, nie zapominajmy w modlitwie o drogich nam zmarłych, nieśmy pociechę strapionym, wybaczajmy nieprzyjaciołom, pełnijmy obowiązki swego powołania ściśle i sumiennie, a wtedy ze spokojem i czystym sumieniem będziemy mogli umierać ufni w Sprawiedliwość i w Miłosierdzie Boże. Wysłuchaj nas, Boże, Zbawicielu nasz, abyśmy weseląc się obchodem uroczystości Św. Marty, Dziewicy Twojej, z przykładów Jej życia uczyli się czynić postęp w pobożności. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który króluje w Niebie i na ziemi, po wszystkie wieki wieków. Amen. Oprócz tego obchodzi Kościół święty pamiątkę następujących Świętych Pańskich, zamieszczonych w Rzymskim Martyrologium: Dnia 29-go lipca w Taraskonie we Francji uroczystość Św. Marty, Dziewicy, gościnnej przyjaciółki naszego Zbawiciela i siostry Maryi Magdaleny i Św. Łazarza. — W Rzymie przy Via Aurelia męczeństwo Św. Feliksa II, Papieża, który za obronę Katolickiej Wiary został przez ariańskiego cesarza Konstancjusza z tronu swego spędzony i w Cervetro w Toskanie tajemnie zamordowany. Ciało jego wzięli w posiadanie klerycy i pochowali przy wspomnianej ulicy. Później przeniesiono je do kościoła ŚŚ. Kosmy i Damiana w Rzymie i tam po długim zapomnieniu znaleziono znowu pod ołtarzem wraz z relikwiami Świętych Męczenników: Marka, Marcelliana i Trankwillina. Razem z nimi złożono je w dawnym miejscu dnia 31 lipca. Pod owym ołtarzem znalazły się także ciała Świętych Męczenników Abundiusza i Abundancynsza, którzy 15 września, czyli w przededniu ich uroczystości przeniesieni zostali do kościoła al Gezu. — W Rzymie przy Via Portuensis śmierć męczeńska Świętych: Symplicjusza, Faustyna i Beatryksy pod cesarzem Dioklecjanem. Dwaj pierwsi po różnorakich mękach skazani zostali na śmierć; a siostrę ich, Beatryksę, kazał sędzia udusić. — Również w Rzymie uroczystość Św. Lucylli i Flory, także Świętych Eugeniusza, Antonina i Teodora z 18 towarzyszami, co Wiarę Swą krwią przypieczętowali za czasów cesarza Galliena. — W Gangra w Paflagonii męczeństwo Św. Kallinika; sieczono go rózgami żelaznymi i rozmaitym innym męczarniom go poddawano, aż wreszcie w piecu życia dokonał. — W Norwegii uroczystość Św. Olafa, Króla i Męczennika. — W Troyes we Francji uroczystość Św. Lupusa, Biskupa i Wyznawcy. Wraz ze Św. Germanem udał się w podróż do Anglii celem zwalczania heretyckich pelagianów, a także swe miasto Biskupie bezustanną modlitwą uchronił od zburzenia przez hordy Attyli, które wówczas całą Francję pustoszyły. Po 52-letniem gorliwym spełnianiu swego wysokiego urzędu przeniósł się do spokoju wiecznego. — W S. Brienc w Bretanii uroczystość Św. Gulielma, Biskupa i Wyznawcy. — Również złożenie zwłok Św. Prospera, Biskupa z Orleanu. — Pod Todi pamiątka Św. Faustyna, Wyznawcy. — W Manii w Galecyi pamiątka Św. Serafina. © 2022 Powiązane:Żywot Świętego Eugeniusza, Biskupa i Najświętszej Maryi Panny, Królowej Anielskiej…Żywot Świętego Alfonsa Liguorego, na miesiąc SierpieńUroczystość Świętego Piotra w Świętego Ignacego Loyoli, Świętej Julity, Błogosławionego Czesława, Świętego Pantaleona, Świętej Anny, Matki Najświętszej Maryi Panny

Najbardziej znana święta, św. Marta z Betanii (obecnie El-Azarjeh u bram Jerozolimy), była starszą siostrą św. Łazarza, wskrzeszonego z martwych przez Pana Jezusa (J 11,1-44) oraz św. Marii z Betanii. Cała trójka rodzeństwa była uczniami oraz bliskimi przyjaciółmi Pana Jezusa. Przygoda ich spotkania z Panem Jezusem jest zapisana

Marta, Maria i Łazarz z Betanii: wydaje się, że ten brat i jego siostry byli znani pierwszym chrześcijanom, skoro Ewangelia św. Jana mówi: «Jezus miłował Martę i jej siostrę, i Łazarza» (11, 5). Wszyscy troje pojawiają się w Ewangelii Jana (11, 1-46), w chwili wskrzeszenia Łazarza; dwie siostry przyjmują Jezusa w Ewangelii Łukasza (10, 38-42); Maria sama namaszcza stopy Jezusa w Ewangelii św. Jana (12, 1-8), podczas gdy namaszczenie to w Ewangeliach św. Mateusza i św. Marka przypisywane jest kobiecie bezimiennej, i nie w Betanii, a w domu Szymona Trędowatego. Obecny artykuł koncentruje się na Marcie, niezbyt kochanej przez wiele kobiet, ponieważ była im wskazywana jako model dobrej gospodyni domowej! Dlaczego tak się dzieje, zważywszy na to, że po śmierci Łazarza według Ewangelii św. Jana (11, 1-45) to ona jest prawdziwą rozmówczynią Jezusa, tą, która Mu przypomina o Jego obowiązkach przyjaciela i zbawcy oraz uznaje w Nim Chrystusa, Syna Bożego (11, 27), zanim zawoła Marię? Dlaczego późniejsza tradycja ogranicza jej rolę do wydawania posiłków w Ewangelii św. Łukasza (10, 38-42), często nie doceniając jej wkładu? Razem z moją koleżanką Pierette Daviau z Quebecu przeanalizowałyśmy kilka komentarzy, by zobaczyć, w jaki sposób ten tekst był przyjmowany na przestrzeni wieków chrześcijaństwa. Co zachodzi między Jezusem i dwiema siostrami według tego fragmentu Ewangelii (Łk 10, 38-42)? «W dalszej ich drodze zaszedł do jednej wsi. Tam pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go w swoim domu. Miała ona siostrę, imieniem Maria, która usiadłszy u nóg Pana, słuchała Jego słowa. Marta zaś uwijała się około rozmaitych posług. A stanąwszy przy Nim, rzekła: 'Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła'. A pan jej odpowiedział: 'Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona'». Łukasz jest jedynym ewangelistą, który opowiada o tej wizycie Jezusa w domu sióstr, które zdaje się dobrze znać. Jego odpowiedź może być odbierana jako niewłaściwa, bo poucza Martę, zamiast ją pocieszyć, a Marię, która nie pomaga siostrze, przedstawia jako wzór! A co z oddaniem Marty? W komentarzach ojców, od zarania Kościoła chrześcijańskiego aż do okresu Oświecenia, epizod ten był używany jako ilustracja życia chrześcijańskiego i dowodząca wyższości kontemplacji nad działaniem. Orygenes w swojej egzegezie skupionej na alegorii sformułował tę interpretację, która cieszyła się powodzeniem przez wiele wieków: dwie kobiety przedstawiają rozróżnienie między działaniem i kontemplacją, przy czym wartość przypisywana jest tej ostatniej. W drugiej z kolei interpretacji Orygenes twierdzi, że Marta przedstawia nowych chrześcijan, którzy przyjmują słowo Boże w sposób bardziej «cielesny» (somatikòteron), podczas gdy Maria przyjęła je w sposób «duchowy» (pneumatikòs). W trzeciej interpretacji łączy Martę z «Synagogą», a Marię z «Kościołem utworzonym przez narody, który wybrał najlepszą część prawa duchowego, tę, która nie będzie mu odebrana». Św. Augustyn, najbardziej wpływowy ojciec Kościoła zachodniego, widzi w tych dwóch kobietach «życie tego świata» i «życie przyszłego świata», najlepszą część, poświęconą wartościom wiecznym. Ta dobra lub lepsza część miałaby być inspiracją monastycznego ideału życia kontemplacyjnego. Za wyjątkiem Mistrza Eckharta (Eckhart von Hochheim, 1260-1327), mistyka nadreńskiego, który zainicjował poszedł drogą bardzo oryginalną. Według niego to Marta żyje wyższą duchowością, wolną, bliską Bogu i bliźniemu, owocną. Ona jest już zakotwiczona w wierze i wie z doświadczenia, że trzeba przezwyciężyć uczucia w jedności z Bogiem, podczas gdy Maria, zanurzona w Bogu i dążąca do tych uczuć, musi się jeszcze tego nauczyć. Kaznodzieja ma tu cel pragmatyczny: w swojej mowie przeznaczonej dla sióstr zakonnych walczy z zapominaniem o pracy konkretnej i codziennej! Marcin Luter (1483-1546) odrzucił utożsamianie Marii z ideałem monastycznym; podkreślił, że jedyną rzeczą konieczną jest słuchanie Słowa, ponieważ nie chodzi o to, by naśladować Chrystusa, ale by się zjednoczyć tylko z Nim. Oryginalność jego interpretacji polega na tym, że Marta nie jest stawiana na drugim miejscu, bo przedstawia Jezusa w Jego człowieczeństwie, w Jego przemijającym i ziemskim królestwie. Gdyby ktoś wolał opowiedzieć się po stronie (boskiej) Marii, Marta przypomina, że w drodze do Boga nie można się obejść bez człowieczeństwa Jezusa. Jan Kalwin (1509-1564) dokonał rehabilitacji życia w świecie, a zatem zajęć domowych Marty: Podobnie jak Luter był przeciwnikiem życia monastycznego, z którym łączyło się ryzyko tworzenia teologii zasług duchowych. Choć podkreślał wartość pracy, skrytykował przesadę Marty i fakt, że jej «uwijanie się» uniemożliwia jej korzystanie z obecności Jezusa. Nie można pogłębić tych kilku przykładów w tych tak wąskich ramach, lecz łączy je fakt, że uważają siostry za typologie. O ile nikt nie potępia Marty, wszyscy (za wyjątkiem Eckharta) przypisują wartość kontemplacji i słuchaniu Słowa. Bardziej innowacyjne są interpretacje teolożek feministycznych, które po latach siedemdziesiątych posłużyły się egzegezą historyczną i krytyczną w analizie tekstu greckiego i ewentualnych przekłamań bądź opuszczeń tradycji. Interpretację alegoryczną zastąpiły badania nad rzeczywistymi kobietami Martą i Marią, a za ich pośrednictwem nad kobietami pierwotnego chrześcijaństwa. Elisabeth Schüssler Fiorenza, teolożka katolicka, począwszy od 1983 r., pracowała nad rekonstrukcją historyczną i opisywała konflikty w pierwszych wspólnotach. Jej zdaniem dwa typy to nie kobieta aktywna i kontemplacyjna, ale dwa zadania: «diakonia» i «słuchanie Słowa». Greckie słowo diakonèin, «służyć», przetłumaczone jest dobrze, ale Marta nie służy podając posiłek! Marta zapewnia posługę kościelną, diakonię. Według tej autorki Marta jest odpowiedzialna za posługę wspólnoty kościelnej i istotnie skarży się, że Maria zostawia ją samą z tą odpowiedzialnością (a nie dlatego, że jej nie pomaga w kuchni) Hipoteza Schüssler Fiorenzy jest taka, że w czasach, kiedy Ewangelia była spisywana, termin «diakonia» był już terminem technicznym dla posług w Kościele, a komentarze nie traktowały diakonii kobiet jako praktycznych posług dla misjonarzy mężczyzn. Jej hipoteza opiera się na związku z Dziejami Apostolskimi (6, 1-6), spisanymi przez tego samego autora. Marta skarży się, bo siostra «zostawia jej diakonię», żeby słuchać Jezusa, we fragmencie z Dziejów Apostolskich Dwunastu nie chce «zaniedbywać słowa Bożego» (przepowiadania), by «obsługiwać stoły». W obu przypadkach autor podporządkowuje obsługiwanie stołów słuchaniu lub głoszeniu Słowa. We fragmencie Dziejów Apostolskich siedmiu «hellenistów» zostało wybranych do «obsługiwania stołów», podczas gdy Dwunastu oddawało się «posłudze słowa». Dalszy ciąg tej argumentacji znajdujemy w Ewangelii św. Jana (11, 5-45), w której widzimy Łazarza i jego siostry Marię i Martę jako uczniów nazywających Jezusa «nauczycielem» i uważających Go za «przyjaciela». Po swoim wyznaniu wiary Marta idzie zawołać Marię (11, 28), tak jak Andrzej i Filip zawołali Piotra i Natanaela. Według autora momentem kluczowym nie jest wskrzeszenie Łazarza, ale objawienie, że Jezus Chrystus jest zmartwychwstaniem, a wyznanie Marty jest odpowiednikiem wyznania Piotra (J 6, 66-71 i Mt 16, 15-16). Autor opiera się również na innym epizodzie (J 12, 1-8), namaszczeniu stóp Jezusa cennym olejkiem, gdzie główną postacią jest Maria, przeciwstawiona Judaszowi. Maria nie tylko przygotowuje Jezusa do chwały, ale antycypuje również Jego prośbę o umycie nóg, akt, który będzie później ukazany jako znak prawdziwych uczniów (J 13, 1-16). Wszystkie te elementy dowodzą, że te kobiety były uczennicami i że prawdziwym tematem uwydatnionym w tekście jest ustanowienie ucznia. Turid Seim, luterańska egzegetka, wypowiada się w sposób mniej jednoznaczny. Opierając się na społecznej historii pierwszych chrześcijan, widzi w Marcie (słowo to oznacza «pani» lub «gospodyni») jedną z tych zamożnych kobiet, które oddawały swoje dobra do dyspozycji wspólnoty, zważywszy na to, że przyjmuje ona Jezusa w swoim domu. Autorka ta uważa, że określenia związane z rdzeniem «diakonia» nie odnoszą się do jednego tylko użycia normatywnego. «Obsługiwanie stołów» i «posługa Słowa» są tworami językowymi Łukasza, podczas gdy interesująca jest ewolucja tego określenia: diakonia początkowo odnosi się tylko do podrzędnej roli kobiet (i w tym przypadku oznacza serwowanie posiłków). Potem odnosi się też do mężczyzn występujących w roli uczniów. W 17. rozdziale Ewangelii Łukasza zostaje przedstawiona prawdziwa relacja Mistrza z uczniami, gdzie role są odwrócone: Mistrz jest sługą (idea ta zostaje rozwinięta w rozdziale 22. jako norma dla przywódców wspólnot, a wzorem jest Jezus). Posługa kobiet nabiera nowej godności, bo staje się przykładem dla kierowniczej funkcji mężczyzn! Drugim ważnym słowem jest «cząstka» («dobra» lub «najlepsza», w zależności od rękopisu). Według autorki, kiedy Jezus precyzuje, że Maria nie będzie pozbawiona najlepszej cząstki, ustanawia pewien priorytet, ale nie opozycję. Turid Seim uwydatnia wartość związku między znaczeniem dosłownym i metaforycznym, nadając rzeczy «potrzebnej» (Łk 10, 42a) znaczenie dosłowne «talerza» (potrzebny jest tylko jeden talerz lub jedna porcja żywności) i zaraz potem (10, 42b) znaczenie metaforyczne «cząstki» Królestwa, a zatem w tym ujęciu Jezus mówi: wystarczy zjeść jeden tylko talerz, bo Maria już zakosztowała najlepszej cząstki, którą jest słowo Boże. Tym samym, dla kobiet, «najlepsza cząstka, której nie będą pozbawione» - żadna z nich! - stanowiłaby ważną alternatywę, możliwą już w tamtych czasach: wzajemną przynależność Pana i jego uczniów. Interpretacja jest zgodna z kontekstem, którym jest wędrówka Jezusa do Jerozolimy razem z uczniami. W tej samej Ewangelii nieco wcześniej (Łk 9, 51) rozpoczyna się podróż do Męki. Jezus na różnych etapach przedstawia warunki, które należy spełnić, by za Nim iść (9, 57-62), wyznacza siedemdziesięciu dwóch uczniów i posyła ich z misją (10, 1-20), mówi, że Ojciec objawia się prostaczkom (10, 21-24). Opowiada uczonemu w Prawie przypowieść o Miłosiernym Samarytaninie (10, 29-37), będącą lekcją o działaniu, potem odwiedza siostry, gdzie naucza o słuchaniu, a kończy modlitwą Ojcze nasz. Opowiadanie stopniowo konstruuje sylwetkę prawdziwych uczniów. W Ewangelii Łukasza ochrona prawa kobiet do słuchania słowa Bożego jest dobrą cząstką, choć odbywa się to ze szkodą dla ich zwyczajowych funkcji. Przedstawia się je jako uczennice, ale przyjmujące Słowo, i związane są z domem. I właśnie tu interpretacja musi być również historyczna: Turid Seim i Schüssler Fiorenza precyzują, iż nie oznacza to, że kobiety mają być uczennicami-gospodyniami domowymi. Bowiem «dom» jest miejscem pierwotnego Kościoła! Również uściślenie, że Jezus wchodzi do domów, nie jest bez znaczenia, lecz stanowi wskazówkę autora odnośnie do narodzin Kościoła chrześcijańskiego. Potencjał równości, którą w ten sposób zyskiwały kobiety, nie mógł nie przysparzać trudności w związku z sytuacją kulturową. Choć Marta i Maria prawdopodobnie pozostały w pamięci chrześcijan jako gospodynie we wspólnocie domowej, z tekstów wynika, że tylko mężczyźni byli brani pod uwagę zarówno do diakonii Słowa, jak i do obsługiwania stołów. Natomiast te, które «służą», wybrane są jako wzorzec dla kierowniczych zadań mężczyzn, poprzez odwrócenie określenia «diakonia», począwszy od wzoru Mistrza, będącego tym, który służy. Elisabeth Parmentier. Urodzona 55 lat temu we Francji, Elisabeth Parmentier przez 19 lat była wykładowcą na Wydziale teologii protestanckiej Uniwersytetu w Sztrasburgu. Od 2015 r. wykłada na tym samym wydziale uniwersytetu w Genewie. Od 1988 r. jest pastorem Kościoła luterańskiego Alzacji. W latach 2001-2006 była przewodniczącą Wspólnoty Kościołów Ewangelickich w Europie. opr. mg/mg

Są to książki, które klienci wybierali przy okazji zakupu „Twoje Słowo daje mi życie ” autorstwa Krzysztof Wons. Miłość i gwałtownicy. Jakub i Jan, książka wydana w 2022 roku. Mamy w sobie coś z Jakuba i Jana, „synów gromu”. Pozwólmy Jezusowi wyciszyć nasze serca i kształtować je ewangeliczną miłością. Spis treści Życiorys i biografia św. Marty z Betanii Patronka Informacje biograficzne Kult Życiorys i biografia św. Marty z Betanii Św. Marta z Betanii jest świętą kościoła katolickiego i prawosławnego. Patronka Do św. Marty modlą się gospodynie domowe, hotelarze, a także kucharki i sprzątaczki. Informacje biograficzne Jej rodzina zaprzyjaźniona była z Chrystusem. Była ona niezwykle szanowana w Betanii, miasteczku, które znajdowało się na zboczu Góry Oliwnej. Miała rodzeństwo: Łazarza i Marię. W Nowym Testamencie św. Marta została przedstawiona jako zapracowana gospodyni domowa. W Ewangelii św. Łukasza możemy przeczytać, że podczas jednej z wizyt Jezusa w jej domu, Marta jako wzorowa gospodyni domowa, bardzo starała się, aby usłużyć Jezusowi. Kiedy Marta dbała o wygodę gościa, jej siostra Maria nie pomagała jej, tylko wsłuchiwała się w słowa Jezusa. Marta miała zwrócić jej uwagę, że potrzebuje pomocy. Na co zareagował Jezus, mówiąc jej, że martwi się o wiele błahych spraw, a tymczasem powinna, jak jej siostra, zabiegać o coś innego. Kolejny zapis dotyczący św. Marty opowiada o wizycie Jezusa w Betanii zaraz po śmierci Łazarza. Marta przywitała Jezusa i wyznała, że wierzy, że jest on Synem Bożym. Opis wskrzeszenia Łazarza znajduje się w Ewangelii św. Jana. Ewangelista wspomina św. Martę ponownie, kiedy opisuje wizytę Jezusa u Łazarza na kilka dni przed wieczerzą paschalną. Kult Wspomnienie św. Marty przypada 29 lipca. Św. Marta czczona jest od V wieku. W VI wieku w Betanii wybudowano bazylikę w miejscu jej domu rodzinnego. Istnieje legenda, która głosi, że po wniebowstąpieniu Jezusa, Łazarz wraz z siostrami miał zostać wprowadzony na statek. Statek ten pozbawiony był steru. Opatrzność zadecydowała, że dotarł on do wybrzeży Francji, niedaleko Marsylii. Łazarz został biskupem tego miasta, jego siostra Marta założyła tam klasztor, a Maria pokutowała. Św. Marta przedstawiana jest jako skromna kobieta z pękiem kluczy. Często przedstawia się ją z koroną, w towarzystwie siostry, obok niej maluje się sztućce, księgę oraz naczynia kuchenne. Podobne biografie i życiorysy Źródła Zdjęcie pochodzi z portalu Zdjęcie zostało wykorzystane na podstawie domeny publicznej. Autor i tytuł obrazu: Johannes Vermeer, Christ in the House of Martha and Mary. Marto, o Chrystusie zmartwychwstałym świadcząca – módl się za nami. św. Marto, do pierwszych wyznawców Pana należąca – módl się za nami. św. Marto, wytrwale dążąca do świętości – módl się za nami. św. Marto, cnotami ozdobiona – módl się za nami. św. Marto, w niebie wstawiająca się za nami – módl się za nami. W styczniu 2021 roku papież Franciszek wprowadził do Ogólnego Kalendarza Rzymskiego wspólne wspomnienie rodzeństwa z Betanii. Zatem 29 lipca nie tylko święta Marta, ale Maria oraz Łazarz są tymi, których Kościół stawia nam za wzór. A tym, co ważne w ich historii i relacji z Jezusem jest doświadczenie obecności drugiego i budowanie więzi. Potrzebujemy mieć takich ludzi i miejsca, do których chcemy i lubimy wracać. Przyciągają nas osoby, mające mądrość i wyczucie, kiedy i jak być. Takie, które rozumieją, akceptują, dają poczucie bezpieczeństwa, ale też i nie są „ślepe” na nasze niedostatki. „W domu w Betanii, Pan Jezus doświadczył ducha rodziny, przyjaźni Marty, Marii i Łazarza. Marta z hojnością okazywała gościnę, Maria uważnie wsłuchiwała się w Jego słowa, a Łazarz pośpiesznie wyszedł z grobu na rozkaz Tego, który poniżył śmierć”. Właściwie niewiele mamy informacji o tych, których Jezus „miłował”, bo tak właśnie określił relację łączącą Go z rodzeństwem z Betanii jeden z ewangelistów – św. Jan. Drugim, który nam tę więź pokazywał był św. Łukasz. Natomiast inne źródła są skąpe, trudne do zweryfikowania lub też przysłowiowo można je włożyć między legendy. Co wiemy… czyli najważniejsze chwile z dziejów relacji. Wszystko działo się niedaleko Jerozolimy, w położonym na zboczu Góry Oliwnej miasteczku Betania. Tam znajdował się dom, w którym gospodarzyła Marta. Ona i jej siostra Maria oraz brat Łazarz, należeli do grona przyjaciół Jezusa, a On bywał w ich domu niejednokrotnie. Pewnego dnia, kiedy gospodyni, jak to pewnie czyniła zazwyczaj, zabiegała, by niczego nie zabrakło, przekraczającym próg jej domostwa, dostrzegła swą siostrę. Ta zamiast działać – pomagać po prostu przysiadła u stóp Jezusa i słuchała tego o czym mówi. Wówczas Marta rzekła: „«Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła». A Pan jej odpowiedział: «Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona»” (Łk 10, 40-42). Papież Franciszek wspomina, że „mądrość serca polega właśnie na umiejętności połączenia tych dwóch elementów: kontemplacji i działania. Marta i Maria wskazują nam drogę” (Rozważanie na Anioł Pański). Kolejna sekwencja scen, to chwile dramatyczne i piękne zarazem, bo związane ze wskrzeszeniem Łazarza. Jezus przybywa do przyjaciół, ponieważ wcześniej siostry posłały Mu wiadomość: „Panie, oto choruje ten, którego Ty kochasz.” (J 11,3). Niestety, kiedy Jezus się pojawia w Betanii Łazarz już nie żyje. Jak mówi Marta: „już cuchnie. Leży bowiem od czterech dni w grobie.” (J 11, 39). I wdawać by się mogło, że jest już za późno, ale tu istotna jest wiara. Wiara i ufność, którą wyrazi Marta „wiem, że Bóg da Ci wszystko, o cokolwiek byś prosił Boga” (J, 22). Wskrzeszenie Łazarza - Guercino, Public domain, via Wikimedia CommonsNastępny pobyt Jezusa u przyjaciół, to czas na 6 dni przed Paschą. Z Betanii po spotkaniu z Łazarzem i Martą, która im usługiwała i po tym jak Maria namaściła Jego nogi drogocennym olejkiem nardowym, Jezus wyruszy do Jerozolimy. Tyle Ewangelie, kolejne informacje dotyczące losów rodzeństwa będą już tym, co nie jest pewne. Jak podaje Tradycja obie siostry po śmieci Jezusa podążyły z wonnościami do jego grobu. Natomiast z legend prowansalskich oraz burgundzkich dowiadujemy się, że prześladowcy chrześcijan umieścili rodzeństwo na statku bez steru. Przyjaciele Jezusa mieli zginąć na morzu. Jak się okazało dotarli do wybrzeży dzisiejszej Francji, okolic Marsylii. Tam Łazarz być może został pierwszym biskupem, a francuskie miejscowości Autun i Avallon miały być miejscem, gdzie złożono jego relikwie. Natomiast Maria została oddającą się pokucie pustelnicą, a Marta żyła w założonym przez siebie klasztorze. Inna wersja wydarzeń - prześladowania sprawiły, że rodzeństwo opuściło Jerozolimę by głosić Dobrą Nowinę gdzieś w ówczesnym świecie. Według tradycji wschodniej Łazarz był przez wiele lat biskupem na Cyprze. Tam też miał się doczekać odwiedzin Matki Jezusa, a także św. Pawła i Barnaby. W cypryjskiej Larnace lokalizowano też jego grób. Stamtąd szczątki świętego przez Konstantynopol, w czasie wypraw krzyżowych, miały trafić do Francji. Gdybyśmy chcieli rozpoznać rodzeństwo z Betanii na przedstawieniach ikonograficznych, to w przypadku Marii, dobrze jest pamiętać, że dochodziło do łączenia lub mylenia postaci biblijnych Marii, stąd też warto zachować pewną ostrożność w interpretacji. Jezus w domu Marty i Marii - Johannes Vermeer, Public domain, via Wikimedia CommonsCo do Łazarza - patrona rzeźników, grabarzy, trędowatych i leprozoriów, a także żebraków oraz zgromadzenia lazarystów – ukazywany jest najczęściej w chwili wskrzeszenia. Można go też zobaczyć na obrazach przedstawiających ucztę w Betanii. Natomiast święta Marta pojawia się ze smokiem, którego jak głoszą legendy pokonała. Ponadto została obdarowana kilkoma innymi atrybutami. Wśród nich oprócz księgi, różańca czy też naczynia jest jakże zwyczajny przedmiot - drewniana łyżka. Na obrazach święta pojawia się ubrana w skromną szatę jako usługująca do stołu, albo krzątająca się po kuchni niewiasta. Patrząc na te atrybuty oraz miejsca, w których ją przedstawiano nie będzie zaskakującą informacja, że patronuje kucharzom, choć ci mają i innych orędowników w niebie. Jest również opiekunką hotelarzy, sprzątaczek a także tych, których nie trzeba szukać gdzieś daleko. Można uznać, że jest opiekunką „codzienności” tak wielu... Św. Marta jest patronką gospodyń domowych, czyli tych, które dzień w dzień stwarzają naszą rzeczywistość. I choć każde z rodzeństwa z Betanii jest inne i można szukać inspiracji w każdym z osobna, to warto jednak widzieć ich razem. Tak tworzyli relację z Jezusem. Przyjmowali Go w swoim wspólnym rodzinnym domu. Patrząc na ich historię z tej właśnie wspólnej, rodzinnej perspektywy, warto zauważyć, że chrześcijaństwo nie jest zamknięte we wsobnej, indywidualnej intymności. Dla Jezusa przyjaźń nie była zbędnym dodatkiem. To podstawa alfabetu relacji, który pozwala poznać w pełni Jego naukę. Maria była siostrą Marty i Łazarza. Mieszkali w Betanii (dzisiaj Al Azarija). Maria uwierzyła w Chrystusa jeszcze przed wskrzeszeniem brata (J 11, 1-44). Była tą kobietą, która według słów Jezusa "wybrała dobrą cząstkę" (Łk 10, 42), słuchając słów Zbawiciela. To ona namaściła Jego nogi drogocenną maścią nardową (J 12, 3).
W dniu 29 lipca Kościół powszechny obchodził tradycyjnie liturgiczne wspomnienie św. Marty. Zgodnie z decyzją papieża Franciszka i dekretem Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów z dnia 26 stycznia 2021 r. dzisiejsze wspomnienie nosi nazwę wspomnienia “świętych Marty, Marii i Łazarza”. Czytaj więcej o św. Marcie, Marii i Łazarzu —> na Wideo —> Misericordia TV (2019): Skarby Kościoła 29 lipca | św. Marta z Betanii Wspominamy dziś świętych Martę, Marię i Łazarza, rodzeństwa, u których w domu w Betanii Pan Jezus doświadczył rodzinnej atmosfery i przyjaźni ❤️ — Archidiecezja Krakowska (@ArchKrakowska) July 29, 2022 Uzasadniając papieską decyzję o wpisaniu wspomnienia trojga rodzeństwa z Betanii do Ogólnego Kalendarza Rzymskiego, Kongregacja ds. Kultu Bożego przypomniała, że w ich domu w Betanii Pan Jezus doświadczył rodzinnej atmosfery i przyjaźni. Marta udzieliła Mu gościny, Maria wsłuchiwała się pilnie w Jego słowa, a Łazarz wyszedł z grobu na polecenie Tego, który upokorzył śmierć… W czasach coraz większego indywidualizmu, który dotyka także sfery wiary papież Franciszek chce przypomnieć o relacyjnym i rodzinnym wymiarze życia Kościoła… Ks. Corrado Maggioni, podsekretarz Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, podkreślił w Rozmowie z Radiem Watykańskim, że z całego świata do Watykanu napływały prośby, by zebrać w jednej celebracji Łazarza, Martę i Marię, tym bardziej, że wspomnienie przyjaciół Jezusa funkcjonowało już u benedyktynów i w kalendarzu liturgicznym Ziemi Świętej. „W ciągu wieków udało się rozwiać wątpliwość, co do tożsamości Marii z Betanii, którą wcześniej utożsamiano z Marią Magdaleną” – mówił ks. Maggioni. Wskazuje też duszpasterskie znaczenie tego wspomnienia, które pokazuje, jak ważne jest przyjęcie Jezusa w rodzinie… Na to, że przyjaźń i troska o relacje są prawdziwym alfabetem Ewangelii wskazał ks. Luigi Maria Epicoco, autor wywiadu-rzeki z papieżem Franciszkiem na temat św. Jana Pawła II. Zauważył on, że wprowadzone przez Ojca Świętego wspomnienie mocno podkreśla, że ta trójka rodzeństwa stanowiła prawdziwą rodzinę Jezusa, który bardzo lubił odwiedzać ich dom. „Słuszne było nieskupianie się na pojedynczych bohaterach, ale podkreślenie całej rodziny, co pokazuje nam, że chrześcijaństwo działa zawsze w dynamice relacji, a nie tylko w heroizmie jednostki” – podkreślił ks. Epicoco… Zobacz więcej —> Wspomnienie rodzeństwa z Betanii, rodzina ważna w przekazie wiary ♥ Potrzebujesz modlitwy? Dodaj osobistą > intencję lub wspieraj innych modlitwą i postem! Wiara mnoży się przez dzielenie! Podziel się > swoim świadectwem – pomóż innym zbliżyć się do Boga! .@Pontifex_pl postanowił, że dzień 29 lipca będzie figurował w Ogólnym Kalendarzu Rzymskim jako wspomnienie świętych Marty, Marii i Łazarza – poinformowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej. #SerwisKAI — Agencja KAI (@agencja_KAI) February 2, 2021 “… Marta (dosł. z języka aramejskiego to pani domu) ukazana jest jako ta, która stara się jak najlepiej ugościć Pana. Dlatego też patronuje gospodyniom domowym, właścicielom hoteli czy osobom zajmującym się sprzątaniem. Sztuka często prezentuje ją np. z kluczami od domostwa. Maria (to imię może oznaczać piękną osobę) zaprezentowana jest w Nowym Testamencie jako ktoś, kto „wybrał najlepszą cząstkę”, kto wsłuchuje się w słowa Chrystusowe, chłonie je. Ikonografia ukazuje ją zazwyczaj razem z siostrą. Łazarz (ten, któremu Bóg pomaga) wydaje się najbardziej znaną postacią spośród tego grona. To właśnie jemu Jezus przywraca życie. Sztuka przedstawia go jako wychodzącego z grobu. Jest patronem żebraków, grabarzy czy rzeźników. Od jego imienia wywodzi się słowo „lazaret”, którego dziś mało się używa, a odnosi się ono do wojskowego szpitala na froncie. Wokół tych postaci wyrosło wiele legend, podań i tradycji. Jedna z nich głosi, że Marta i Maria znalazły się w gronie kobiet, które niosły wonności do grobu Pańskiego…” Czytaj całość —> Ks. Jacek Molka: Przyjaciele Pana Zobacz też —> Czytania liturgii Mszy św. z dnia 29 lipca 2022 roku Posłuchaj o św. Łazarzu: Posłuchaj o św. Marii z Betanii: Legenda prowansalska głosi, że po wniebowstąpieniu Jezusa Żydzi wprowadzili Łazarza, Marię i Martę na statek bez steru i tak puścili ich na Morze Śródziemne. Dzięki Opatrzności wszyscy wylądowali szczęśliwie u wybrzeży Francji, niedaleko Marsylii. Łazarz miał zostać pierwszym biskupem tego miasta, Marta założyła w pobliżu żeński klasztor, a Maria pokutowała w niedalekiej pustelni…” ( Posłuchaj homilii abpa Grzegorza Rysia wygłoszonej w Betanii w 2015 roku: Wideo —> Lech Dorobczyński: Bp Grzegorz Ryś w Betanii (8 I 2015) Ewangelia z dzisiejszej Mszy świętej (J 11, 19-27) opowiada o przybyciu Jezusa do Betanii w cztery dni po śmierci Łazarza. (…) Marta, zawsze troskliwa i uczynna, prawdopodobnie wcześniej dowiedziała się, że Jezus zdąża do ich domu, wyszła więc Mu naprzeciw. I chociaż Pan pozornie nie przybył na jej wezwanie, nie osłabła jej miłość i ufność. Panie – powiedziała – gdybyś tu był, mój brat by nie umarł. Bardzo delikatnie wyrzucała Mu, że nie przybył wcześniej. Marta spodziewała się uzdrowienia swego brata, kiedy ten jeszcze był chory. A Jezus w sposób uprzejmy, może nawet z uśmiechem na ustach, udzielił jej nieoczekiwanej odpowiedzi: Brat twój zmartwychwstanie. Marta odebrała te słowa jako pocieszenie, mając na myśli zmartwychwstanie ostateczne, i odpowiedziała: Wiem, że zmartwychwstanie w czasie zmartwychwstania w dniu ostatecznym. Na te słowa Jezus wypowiedział niezwykłe oświadczenie o swoim bóstwie: Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, to choćby umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we mnie, nie umrze na wieki. I zapytał ją: Wierzysz w to? Któż mógłby oprzeć się najwyższej powadze tego oświadczenia? Ja jestem Zmartwychwstaniem i Życiem! Ja…! Ja jestem racją wszystkiego, co istnieje! Jezus jest Życiem, nie tylko życiem, które ma swoje źródło poza światem, ale także życiem nadprzyrodzonym, które łaska rozbudza w duszy pielgrzymującego człowieka. Te nadzwyczajne słowa napełniają nas pewnością, coraz bardziej zbliżają nas do Chrystusa i każą odpowiedzieć za Martą: Tak, Panie! Ja mocno wierzę, żeś Ty jest Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat. Kilka chwil potem Pan wskrzesił Łazarza. Podziwiajmy wiarę Marty i chciejmy naśladować jej ufną przyjaźń z Nauczycielem…” Czytaj całość —> Św. Marty – 29 lipca “… Spotykamy ją dwa razy w Ewangelii. W rozdziale 10 św. Łukasza widzimy ją podczas odwiedzin Jezusa w ich domu. Maria siedzi u Jego stóp, jest skupiona i zasłuchana. Marta jest cała pochłonięta pracą, zabiegana „koło rozmaitych posług”. Chce stanąć na wysokości zadania i podjąć tak wspaniałego Gościa najlepiej, jak potrafi. (…) Czyni to w dobrej wierze, ale wyczuwamy narastającą nerwowość. Kończy się to wszystko wybuchem: „Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła”… (…) Marta pojawia się raz jeszcze u św. Jana. Woła z pretensją i bólem do Jezusa: ‘Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł’.’ Czytaj całość —> s. Tomasz Jaklewicz, Patronka pracoholików Św. Marta-siostra Łazarza, jest patronką gospodyń domowych, hotelarzy, kucharek, sprzątaczek i właścicieli zajazdów. — WydziałTeologicznyUKSW (@teologiauksw2) July 29, 2017 “… Velázquez w ciekawy sposób przedstawia tę scenę. Na pierwszym planie widzimy przygotowującą posiłek Martę. Jej twarz wyraża pretensję, oburzenie, poczucie odrzucenia. Obok, w sąsiednim pomieszczeniu, siedzi na krześle Chrystus. Zbawiciel wyciąga rękę w geście błogosławieństwa w kierunku wsłuchanej w Jego słowa Marii. Ponieważ jest to ręka lewa, uczeni domyślają się, że mamy do czynienia ze zwierciadlanym odbiciem. Jezusa i Marię widzimy zatem w wiszącym na ścianie lustrze. To tłumaczy, dlaczego oburzona Marta patrzy w naszym kierunku. Swój wzrok kieruje nie na widza, ale na siostrę i Jezusa, których my widzimy tylko w zwierciadle. Są na obrazie jeszcze dwie starsze kobiety, wskazujące palcem na obie siostry… Czytaj całość rozważania nt. obrazu „Chrystus w domu Marii i Marty” —> Leszek Śliwa, Praca i modlitwa Posłuchaj fragmentu Kazania św. Augustyna, biskupa: Wideo —> Maskacjusz TV: #GodzinaCzytań | II Czytanie | 29 lipca 2020 Dołącz do Get Mercy – dziel się dobrem, wspieraj innych modlitwą i postem: Polecamy —> Słowo na dziś: Ewangelia z komentarzem + inspiracja
Jana, Marta przyjęła Go do swojego domu i słuchała Jego nauk. Po śmierci Chrystusa Marta mieszkała w Betanii i była jednym z pierwszych uczniów, którzy otrzymali Ducha Świętego. Według legendy Marta miała także cudowne moce leczenia. Uważano, że jej modlitwy mogły uzdrowić chorych lub uchronić ich przed nieszczęściami.
Jak św. Marta pokonała smoka Marta, która gościła u siebie Chrystusa, córka Syrusa i Eucharii, pochodziła z rodu królewskiego. Ojciec jej był władcą Syrii i wielu krajów nadmorskich, a trzy miasta: Magdala, obie Betanie oraz część Jerozolimy Marta wspólnie z siostrą odziedziczyła po matce. Nigdzie nie znajdujemy wzmianki o tym, jakoby Marta wyszła za mąż lub weszła w bliższe stosunki z mężczyzną. Przyjmując w swym znakomitym domu Pana, sama Mu usługiwała i pragnęła, aby jej siostra również Mu służyła. Wydawało się jej bowiem, że świat cały nie wystarcza, aby należycie obsłużyć tak dostojnego Gościa. Po Wniebowstąpieniu Pana, gdy uczniowie Jego rozproszyli się, poganie wsadzili Martę wraz z jej bratem Łazarzem i siostrą Magdaleną, jak również św. Maksymiana, który je obie ochrzcił i opiekował się nimi na polecenie Ducha Świętego, oraz wielu innych ludzi na statki, z których uprzednio zabrali wiosła, żagle, stery i wszelką żywność. Pan jednak doprowadził ich szczęśliwie do Marsylii. Stamtąd dotarli w okolice Aix i nawracali lud na wiarę Chrystusową. Św. Marta zaś umiała przemawiać do ludzi i cieszyła się wielką miłością u wszystkich. W tym czasie w pewnym lesie nad Rodanem, pomiędzy Arles i Awinionem żył smok, półzwierzę, półryba, grubszy od wołu, a dłuższy od konia. Miał on zęby ostre jak miecze, a nadto rogi, głowę zaś jego z dwóch stron chroniły tarcze. Smok leżał w rzece i zabijał wszystkich, którzy chcieli się przeprawić, a okręty zatapiał. Przybył on przez morze z kraju azjatyckiego Galacji i pochodził od Lewiatana, który jest okropnym wężem morskim, oraz od zwierzęcia zwanego Onachos, które żyje w Galacji i na ścigających go wyrzuca swój gnój jakby pociski na odległość jednego morga, a gnój ten, czego dotknie, wypala jak ogień. Otóż Marta na prośby ludu udała się do owego smoka i znalazła go w lesie, pożerającego jakiegoś człowieka. Pokropiła go tedy wodą święconą i pokazała mu krzyż, a smok natychmiast pokonany stanął spokojnie jak owca. Wówczas Marta związała go własnym paskiem, a następnie lud zabił go dzidami i kamieniami. Ludzie tamtejsi nazywali tego smoka Taraskusem, skąd na pamiątkę nazwano to miejsce Taraskon, choć przedtem nazywało się Nerluc, co znaczy „czarny gaj”, ponieważ były tam lasy czarne i mroczne. Św. Marta zaś za zgodą swego mistrza Maksymiana i siostry pozostała na owym miejscu oddając się nieustannym modłom i postom. Następnie zebrała wokół siebie liczne zgromadzenie sióstr i zbudowała wielki kościół ku czci Najświętszej Maryi Panny, przy którym prowadziła życie surowe, wyrzekłszy się mięsa i wszelkiego tłuszczu, jaj, sera i wina; jadła tylko raz dziennie, a sto razy w ciągu dnia i tyleż razy podczas nocy zginała kolana do modlitwy. Pewnego razu Marta głosiła wiarę pod Awinionem, pomiędzy miastem a rzeką Rodanem. Pewien młodzieniec zaś, który znajdował się wtedy na drugim brzegu rzeki, pragnął usłyszeć jej słowa, a nie mając czym się przeprawić, rozebrał się i począł płynąć. Nagle jednak prąd rzeki porwał go i chłopiec utonął. Dopiero na drugi dzień znaleziono jego ciało i przyniesiono do stóp św. Marty, aby go wskrzesiła. Ona tedy położywszy się krzyżem na ziemi tak się modliła: Adonaj, Panie Jezu Chryste, który wskrzesiłeś niegdyś mego brata Łazarza, tak Ci miłego, spójrz, drogi mój Gościu, na wiarę tych ludzi i zbudź tego chłopca do życia! Po tych słowach dotknęła ręki młodzieńca, a ten natychmiast wstał żywy i przyjął chrzest święty. Euzebiusz opowiada w piątej księdze Historii kościelnej, że kobieta, która cierpiała krwotoki, skoro została uzdrowiona, zbudowała przy swoim dworze czy też w ogrodzie posąg Chrystusa w szacie bramowanej, tak jak Go widziała, i posąg ten otaczała wielką czcią. Pod ową statuą zaś rosły rośliny, które nie miały żadnej mocy, póki wzrastając nie dotknęły brzegu szaty Chrystusa, ale wtedy nabierały takiej siły, że wielu chorych przy ich pomocy odzyskało zdrowie. Otóż Ambroży twierdzi, że ową kobietą cierpiącą krwotoki, którą Pan uzdrowił, była Marta. Hieronim zaś opowiada, co również można znaleźć w Historii trójdzielnej, że Julian Apostata usunął ów posąg Chrystusa i umieścił na jego miejscu własną podobiznę, którą jednak zniszczył piorun. Na rok przed śmiercią św. Marty Pan objawił jej czas jej zgonu. Przez cały rok następny trawiła ją gorączka, a na osiem dni przed śmiercią usłyszała, jak śpiewające chóry aniołów niosą duszę jej siostry do nieba. Wtedy powiedziała do zgromadzonych przy sobie braci i sióstr: Towarzysze moi i wychowankowie najmilsi, radujcie się, proszę, wraz ze mną, bo widzę chóry anielskie niosące z radością duszę siostry mojej do nieba. O moja piękna i ukochana siostro, będziesz żyć z Panem twoim i moim Gościem w siedzibie błogosławionych. Wkrótce potem Marta, przeczuwając bliski już koniec swego życia, prosiła braci i siostry, aby czuwali przy niej aż do ostatniej chwili z zapalonymi świecznikami. O północy jednak poprzedzającej dzień jej zgonu czuwający przy niej posnęli znużeni. Wówczas zerwał się gwałtowny wiatr i zgasił wszystkie świece. Marta zaś widząc tłum złych duchów poczęła się modlić: Ojcze mój, Ely, Gościu mój drogi, oto prześladowcy moi zbiegli się, aby mnie pożreć. Trzymają w rękach spisane wszystkie grzechy, które popełniłam, Ely, nie opuszczaj mnie, lecz przyjdź mi z pomocą. Wtedy ujrzała siostrę, która przyszła do niej trzymając w ręce pochodnię i zapaliła od niej wszystkie świece i lampy. Jedna drugą zawołała po imieniu, a w tej chwili zjawił się Chrystus i powiedział:: Pójdź, miła gosposiu, i pozostań ze mną w moim królestwie! Ty podejmowałaś mnie w swoim domu, ja przyjmę ciebie do mego nieba i z miłości dla ciebie wysłucham wszystkich, którzy ciebie będą wzywać. A gdy zbliżała się godzina śmierci, Marta kazała się wynieść na dwór, aby mogła widzieć niebo, i prosiła, aby położono ją na ziemi na popiele i trzymano przed nią krzyż. Następnie modliła się tymi słowy: Gościu mój drogi, opiekuj się twą ubożuchną sługą, i jak niegdyś raczyłeś u mnie bawić w gościnie, tak teraz przyjmij mnie do swej niebiańskiej gospody! Później prosiła, aby czytano jej mękę Pańską według św. Łukasza, a gdy zabrzmiały słowa: Ojcze, w ręce twoje oddaję ducha mego – Marta wyzionęła ducha. Następnego dnia, w niedzielę, podczas gdy koło ciała Marty wierni śpiewali laudes, Pan ukazał się św. Frontonowi w Periguex w chwili, gdy ten odprawiając około godziny 3 mszę św. po odczytaniu epistoły zdrzemnął się na swej katedrze – i rzekł mu: Kochany mój Frontonie, wstań szybko i idź za mną! Św. Fronton posłuchał i obaj udali się do Taraskonu. Tam odprawili do końca nabożeństwo i odśpiewali psalmy nad ciałem Marty, a wszyscy obecni odpowiadali im. Następnie własnymi rękoma złożyli ciało jej do grobu. W Periguex tymczasem po ukończonych śpiewach diakon obudził biskupa, aby mu udzielił błogosławieństwa przed odczytaniem Ewangelii, on zaś ocknąwszy się rzekł: Bracia moi, dlaczego obudziliście mnie? Oto Pan Jezus Chrystus zaprowadził mnie do ciała swej gospodyni Marty i razem pogrzebaliśmy ją. Każcie teraz posłańcom udać się tam szybko i przynieść mój złoty pierścień i szare rękawiczki, które powierzyłem zakrystianowi, gdy przygotowywałem się do pogrzebania ciała, a później zostawiłem je przez zapomnienie, bo tak nagle zbudziliście mnie. Posłano więc ludzi, którzy znaleźli wszystko tak, jak to biskup powiedział, przynieśli jednak pierścień i jedną tylko rękawiczkę, drugą bowiem zatrzymał zakrystian jako świadectwo owego cudu. Św. Fronton zaś dodał jeszcze: Gdy po pogrzebie wychodziliśmy z kościoła, towarzyszył nam pewien brat umiejący czytać i ten zapytał Pana, jak Mu na imię. Pan nie odrzekł mu nic, ale wskazał mu otwartą księgę, którą trzymał w ręce, a na niej napisane były tylko te słowa: W pamięci wiecznej będzie sprawiedliwa gospodyni moja i żadne złe wieści nie zatrwożą jej w dniu sądu ostatecznego. Odwracając zaś karty ujrzał na każdej napisane te same słowa. U grobu św. Marty zdarzały się liczne cuda. Klodwig, król Franków, który został chrześcijaninem i przyjął chrzest z rąk św. Remigiusza, cierpiał ciężkie bóle nerek. Udał się tedy do grobu Marty i został tam całkowicie uleczony. Wówczas obdarował hojnie ów klasztor nadając mu ziemie, wsie i zamki na przestrzeni 3 mil po obu brzegach Rodanu i całą tę posiadłość uwolnił od daniny. Dzieje życia św. Marty spisała sługa jej, imieniem Martilla, która później udała się do Sklawonii i tam głosiła wiarę Chrystusową, a w dziesięć lat po śmierci Marty zasnęła w pokoju. Fragmenty ze „Złotej legendy” Jakuba de Voragine, „Legenda na dzień świętej Marty” © 2000–2021 barbara Wszystkie prawa zastrzeżone | All rights reserved Strona nie zawiera cookies Nowy Testament. św. Marta, Maria i Łazarz z Betanii. 29 lipca – wspomnienie. Marta była siostrą Marii i Łazarza; w Betanii gościnnie przyjmowała Chrystusa i chętnie Mu usługiwała (Łk 10,38-42), a swoimi modlitwami wyjednała wskrzeszenie z martwych swojego brata (J 11,1-44). Przeżywamy XVII niedzielę zwykłą. Po południu o różaniec i o Msza święta wieczorna. W dzisiejszą niedzielę przypada wspomnienie świętej Kingi (1234-1292). Kinga była córką króla węgierskiego Beli IV. Została żoną Bolesława Wstydliwego, z którym współdzieliła dole i niedole długiego i trudnego panowania. Po śmierci męża wstąpiła do ufundowanego przez siebie klasztoru klarysek w Starym Sączu, Zmarła w Starym Sączu 24 lipca 1292 roku. W 1999 r. Kanonizował ją Jan Paweł II w czasie pielgrzymki do ojczyzny. W poniedziałek, 25 lipca, świętego Jakuba Apostoła, syna Zebedeusza i świętego Krzysztofa, męczennika z połowy III wieku, patrona kierowców i podróżujących, orędownika w śmiertelnych niebezpieczeństwach. Wśród apostołów było dwóch Jakubów. Dla odróżnienia nazywani są Większym i Mniejszym albo też Starszym i Młodszym. Prawdopodobnie nie chodziło w tym wypadku o ich wiek, ale o kolejność przystępowania do grona Apostołów. Rozróżnienie to wprowadził już św. Marek. Imię Jakub pochodzi z hebrajskiego „aqeb”, oznaczającego „chronić” – a zatem znaczy „niech Jahwe chroni”. Św. Jakub Większy jest tym, który jest wymieniany w spisie Apostołów wcześniej – był powołany przez Jezusa, razem ze swym bratem Janem, jako jeden z Jego pierwszych uczniów: święci Mateusz i Łukasz wymieniają go na trzecim miejscu, a święty Marek na drugim. Jakub i jego brat Jan byli synami Zebedeusza. Byli rybakami i mieszkali nad jeziorem Tyberiadzkim. Ewangelie nie wymieniają bliżej miejscowości. Być może pochodzili z Betsaidy, podobnie jak święci Piotr, Andrzej i Filip, gdyż spotykamy ich razem przy połowach. Św. Łukasz zdaje się to wprost narzucać, kiedy pisze, że Jan i Jakub „byli wspólnikami Szymona – Piotra”. Matką Jana i Jakuba była Salome, która należała do najwierniejszych towarzyszek wędrówek Chrystusa Pana. Jakub został zapewne powołany do grona uczniów Chrystusa już nad rzeką Jordan. Tam bowiem spotykamy jego brata, Jana. Po raz drugi jednak Pan Jezus wezwał go w czasie połowu ryb. Wspomina o tym św. Łukasz, dodając nowy szczegół – że było to po pierwszym cudownym połowie ryb. Jakub należał do uprzywilejowanych uczniów Pana Jezusa, którzy byli świadkami wskrzeszenia córki Jaira, przemienienia na górze Tabor oraz modlitwy w Ogrójcu. Żywe usposobienie Jakuba i Jana sprawiło, że Jezus nazwał ich „synami gromu”. Chcieli bowiem, aby piorun spadł na pewne miasto w Samarii, które nie chciało przyjąć Pana Jezusa z Jego uczniami. Jakub był wśród uczniów, którzy pytali Pana Jezusa na osobności, kiedy będzie koniec świata. Wreszcie był on świadkiem drugiego, także cudownego połowu ryb, kiedy Chrystus ustanowił Piotra głową i pasterzem swojej owczarni. Ewangelie wspominają o Jakubie Starszym na 18 miejscach, co łącznie obejmuje 31 wierszy. W porównaniu do innych Apostołów – jest to bardzo dużo. Dzieje Apostolskie wspominają o św. Jakubie dwa razy: kiedy wymieniają go na liście Apostołów oraz przy wzmiance o jego męczeńskiej śmierci. Z tej okazji św. Łukasz tak pisze: „W tym samym czasie Herod zaczął prześladować niektórych członków Kościoła. Ściął mieczem Jakuba, brata Jana…”. Jakuba stracono w 44 r. bez procesu – zapewne po to, aby nie przypominać ludowi procesu Chrystusa i nie narazić się na jakieś nieprzewidziane reakcje. Było to więc posunięcie taktyczne. Dlatego także zapewne nie kamieniowano św. Jakuba, ale ścięto go w więzieniu. Euzebiusz z Cezarei, pierwszy historyk Kościoła (w. IV), pisze, że św. Jakub ucałował swojego kata, czym tak dalece go wzruszył, że sam kat także wyznał Chrystusa i za to sam natychmiast poniósł śmierć męczeńską. Jakub był pierwszym wśród Apostołów, a drugim po św. Szczepanie, męczennikiem Kościoła (zgodnie z przepowiednią Chrystusa . W średniowieczu powstała legenda, że św. Jakub udał się zaraz po Zesłaniu Ducha Świętego do Hiszpanii. Do dziś św. Jakub jest pierwszym patronem Hiszpanii i Portugalii. Imię Krzysztof wywodzi się z języka greckiego i oznacza tyle, co „niosący Chrystusa”. O życiu św. Krzysztofa brak pewnych wiadomości. Według późniejszych, ale prawdopodobnych świadectw, opartych na tradycji, św. Krzysztof miał pochodzić z Małej Azji, z prowincji rzymskiej Licji. Tam miał ponieść śmierć męczeńską za panowania cesarza Decjusza ok. 250 roku. Jest jednym z Czternastu Wspomożycieli, czyli szczególnych patronów. Najstarszym dowodem kultu św. Krzysztofa z Licji jest napis z roku 452, znaleziony w Haidar-Pacha, w Nikomedii, w którym jest mowa o wystawionej ku czci Męczennika bazylice w Bitynii. Dowodzi to niezawodnie, że w tym czasie Święty odbierał szczególną cześć w Nikomedii i w Bitynii. Jest także podana wzmianka, że w synodzie w Konstantynopolu w 536 roku brał udział niejaki Fotyn z klasztoru św. Krzysztofa, co również potwierdza kult Męczennika. Papież św. Grzegorz I Wielki (+ 604) pisze, że w Taorminie na Sycylii za jego czasów istniał klasztor pw. św. Krzysztofa. Z powodu braku szczegółowych informacji o św. Krzysztofie, średniowiecze na podstawie imienia „niosący Chrystusa” stworzyło popularną legendę o tym świętym. Według niej pierwotne imię Krzysztofa miało brzmieć Reprobus (z greckiego Odrażający), gdyż miał on mieć głowę podobną do psa. Wyróżniał się za to niezwykłą siłą. Postanowił więc oddać się w służbę najpotężniejszemu na ziemi panu. Służył najpierw królowi swojej krainy. Kiedy przekonał się, że król ten bardzo boi się szatana, wstąpił w jego służbę. Pewnego dnia przekonał się jednak, że szatan boi się imienia Chrystusa. To wzbudziło w nim ciekawość, kim jest ten Chrystus, którego boi się szatan. Opuścił więc służbę u szatana i poszedł w służbę Chrystusa. Zapoznał się z nauką chrześcijańską i przyjął chrzest. Za pokutę i dla zadośćuczynienia, że służył szatanowi, postanowił zamieszkać nad Jordanem, w miejscu, gdzie woda była płytsza, by przenosić na swoich potężnych barkach pielgrzymów, idących ze Wschodu do Ziemi Świętej. Pewnej nocy usłyszał głos Dziecka, które prosiło go o przeniesienie na drugi brzeg. Kiedy je wziął na ramiona, poczuł ogromny ciężar, który go przytłaczał – zdawało mu się, że zapadnie się w ziemię. Zawołał: „Kto jesteś, Dziecię?” Otrzymał odpowiedź: „Jam jest Jezus, twój Zbawiciel. Dźwigając Mnie, dźwigasz cały świat”. Pan Jezus miał mu wtedy przepowiedzieć rychłą śmierć męczeńską. Ten właśnie fragment legendy stał się natchnieniem dla niezliczonej liczby malowideł i rzeźb św. Krzysztofa. Tradycja miała Reprobusowi nadać tytuł „Krzysztofa”, czyli „nosiciela Chrystusa” (gr. Christoforos). Pan Jezus po przyjęciu przez Krzysztofa chrztu miał mu przywrócić wygląd ludzki. Po Mszy świętej wieczornej, będzie błogosławieństwo kierowców oraz pojazdów mechanicznych. We wtorek, 26 lipca, świętych Joachima i Anny, rodziców Najświętszej Maryi Panny i dziadków Pana Jezusa. Pamiętajmy i módlmy się tego dnia za naszych dziadków, tych żyjących i tych, którzy już odeszli do Pana. Bardzo często tyle im zawdzięczamy! Niech naszym podziękowaniem będzie modlitwa i ofiarowana Komunia Święta. Ewangelie nie przekazały o rodzicach Maryi żadnej wiadomości. Milczenie Biblii dopełnia bogata literatura apokryficzna. Ich imiona są znane jedynie z apokryfów Protoewangelii Jakuba, napisanej ok. roku 150, z Ewangelii Pseudo-Mateusza z wieku VI oraz z Księgi Narodzenia Maryi z wieku VIII. Najbardziej godnym uwagi może być pierwszy z wymienionych apokryfów, gdyż pochodzi z samych początków chrześcijaństwa, stąd może zawierać ziarna prawdy zachowanej przez tradycję. Anna pochodziła z rodziny kapłańskiej z Betlejem. Hebrajskie imię Anna w języku polskim znaczy tyle, co „łaska”. Od IV wieku do dzisiaj pokazuje się przy Sadzawce Owczej w Jerozolimie miejsce, gdzie stał dom Anny i Joachima. Obecnie wznosi się na nim trzeci z kolei kościół. Wybudowali go krzyżowcy. Św. Anna jest patronką diecezji opolskiej, miast, Hanoveru, oraz kobiet rodzących, matek, wdów, położnic, ubogich robotnic, górników kopalni złota, młynarzy, powroźników i żeglarzy. Joachim miał pochodzić z zamożnej i znakomitej rodziny z Galilei. Już samo jego imię miało być prorocze, gdyż oznacza tyle, co „przygotowanie Panu”. W dawnej Polsce czczony był jako „protektor Królestwa”. Kiedy Maryja była jeszcze dzieckiem, miał pożegnać ziemię. Razem ze św. Anną patronują małżonkom. Od dawna biblistów interesował problem, dlaczego Ewangeliści podają dwie odrębne genealogie Pana Jezusa: inną przytacza św. Mateusz, a inną – św. Łukasz. Przyjmuje się dzisiaj dość powszechnie, że św. Mateusz podaje rodowód Chrystusa Pana wymieniając przodków św. Józefa, podczas gdy św. Łukasz przytacza rodowód Pana Jezusa wymieniając przodków Maryi. Według takiej interpretacji ojcem Maryi nie byłby wtedy św. Joachim, ale Heli. Być może imię Joachim jest apokryficzne. Możliwe także, że Heli miał drugie imię Joachim. Sprawa jest nadal otwarta. W czwartek, 28 lipca, wspominamy świętego Szarbela Makhlufa, kapłana. Józef Makhluf urodził się 8 maja 1828 r. w Beka Kafra, małej wiosce położonej wysoko w górach Libanu. Był synem ubogiego wieśniaka. Nauki pobierał w szkółce, która funkcjonowała dosłownie pod drzewami. W 1851 r. wstąpił do maronickich antonianów (baladytów). Przebywał najpierw w Maifuq, potem w Annaya, w klasztorze pod wezwaniem św. Marona (Mar Maroun). Składając śluby zakonne, przybrał imię Szarbela (Sarbela, Sarbeliusza), męczennika z Edessy. W 1859 r. otrzymał święcenia kapłańskie. Powrócił wówczas do klasztoru św. Marona i przebywał tam przez następne szesnaście lat. W 1875 r. za przyzwoleniem przełożonych udał się do górskiej samotni. Spędził w niej 23 lata, które wypełnił pracą, umartwieniami i kontemplacją Najświętszego Sakramentu. Zmarł 24 grudnia 1898 r. Bez zwłoki otoczyła go cześć świadczona świętym Pańskim oraz sława cudów. Do grobu Abuna Szarbela ciągnęli nie tylko chrześcijanie, ale i muzułmanie. Wielu fascynowało także to, że ciało świętego mnicha nie ulegało jakiemukolwiek zepsuciu. Szarbela beatyfikował w ostatnich dniach Soboru Watykańskiego II, 5 grudnia 1965 r., papież Paweł VI. Mówił wtedy: „Eremita z gór Libanu zaliczony zostaje do grona błogosławionych. To pierwszy wyznawca pochodzący ze Wschodu, którego umieszczamy wśród błogosławionych według reguł obowiązujących aktualnie w Kościele katolickim. Symbol jedności Wschodu i Zachodu! Znak zjednoczenia, jakie istnieje między chrześcijanami całego świata! Jego przykład i wstawiennictwo są dzisiaj bardziej konieczne, niż były kiedykolwiek. (…) Właśnie ten błogosławiony zakonnik z Annaya powinien służyć nam za wzór, ukazując nam absolutną konieczność modlitwy, praktykowania cnót ukrytych i umartwiania siebie. Kościół bowiem wykorzystuje również dla celów apostolskich ośrodki życia kontemplacyjnego, gdzie wznoszą się do Boga, z zapałem, który nigdy nie stygnie, uwielbienie i modlitwa”. Ten sam papież kanonizował Szarbela 9 października 1977 r. W piątek, 29 lipca, przypada wspomnienie świętych Marty, Marii i Łazarza. Marta pochodziła z Betanii, miasteczka położonego na wschodnim zboczu Góry Oliwnej, w pobliżu wioski Betfage, odległego od Jerozolimy o ok. 3 km drogi (dzisiaj Al Azarija). Była siostrą Marii i Łazarza, których Chrystus darzył swą przyjaźnią. Wiele razy gościła Go w swoim domu. Św. Łukasz opisuje szczegółowo jedno ze spotkań (Łk 10, 38-42). Martę wspomina w Ewangelii św. Jan, odnotowując wskrzeszenie Łazarza. Wyznała ona wtedy wiarę w Jezusa jako Mesjasza i Syna Bożego. Ewangelista Jan opisuje także wizytę Jezusa u Łazarza na sześć dni przed wieczerzą paschalną, gdzie posługiwała Marta. Właśnie z Betanii Jezus wyruszył triumfalnie na osiołku do Jerozolimy w Niedzielę Palmową. Wreszcie w pobliżu Betanii Pan Jezus wstąpił z Góry Oliwnej do nieba. Na Wschodzie cześć św. Marty datuje się od wieku V, na Zachodzie – od wieku VIII. Już w wieku VI istniała w Betanii bazylika na miejscu, gdzie miał stać dom Łazarza i jego sióstr. Św. Marta jest patronką gospodyń domowych, hotelarzy, kucharek, sprzątaczek i właścicieli zajazdów. Legenda prowansalska głosi, że po wniebowstąpieniu Jezusa Żydzi wprowadzili Łazarza, Marię i Martę na statek bez steru i tak puścili ich na Morze Śródziemne. Dzięki Opatrzności wszyscy wylądowali szczęśliwie u wybrzeży Francji, niedaleko Marsylii. Łazarz miał zostać pierwszym biskupem tego miasta, Marta założyła w pobliżu żeński klasztor, a Maria pokutowała w niedalekiej pustelni. Maria była siostrą Marty i Łazarza. Uwierzyła w Chrystusa jeszcze przed wskrzeszeniem brata. Była tą kobietą, która według słów Jezusa „wybrała dobrą cząstkę” , słuchając słów Zbawiciela. To ona namaściła Jego nogi drogocenną maścią nardową . Według Tradycji Maria i Marta były w gronie niewiast, które pospieszyły do grobu Jezusa z wonnościami. Po męczeńskiej śmierci archidiakona Stefana i rozpoczęciu w Jerozolimie prześladowania wyznawców Chrystusa, Żydzi wygnali sprawiedliwego Łazarza. Siostry opuściły Palestynę wraz z bratem i pomagały mu głosić Ewangelię w różnych krainach. Łazarza znamy go z Ewangelii św. Jana jako brata Marii i Marty. Gdy z obawy przed Żydami Jezus przebywał w Zajordanii, dotarła do niego wiadomość o śmierci Łazarza. Powrócił wtedy – po odczekaniu – do Judei i udał się do Betanii. Św. Jan Ewangelista szczegółowo opisuje scenę Jego spotkania z siostrami i dialog z Martą, a następnie głębokie wzruszenie Jezusa i wskrzeszenie Łazarza. Dowiadujemy się także o reakcji Żydów, którzy nie mogli zaprzeczyć faktom, ale jeszcze bardziej znienawidzili Jezusa. Ta niechęć dotknęła także Łazarza. Ewangelista Jan opisuje także inny pobyt Jezusa w domu Łazarza na dzień przed Jego wjazdem do Jerozolimy. Milczenie ewangelii o dalszych losach Łazarza uzupełnili anonimowi pisarze chrześcijańscy. Na Wschodzie najbardziej znana była legenda, która uczyniła Łazarza biskupem Cypru i tam umieściła jego – drugi – grób. Pewną rolę w rozwoju kultu odegrała też tzw. niedziela Łazarza, jedna z ostatnich niedziel Wielkiego Postu, w którą odczytywano ewangelię o jego wskrzeszeniu i dokonywano skrutynium przed dopuszczeniem do chrztu. W przyszłą niedzielę, 31 lipca, wspominamy świętego Ignacego Loyolę, założyciela zakonu jezuitów. Ignacy urodził się w Loyoli w roku 1491. Prowadził dworskie życie i angażował się w wyprawy wojskowe. Został ranny w obronie Pampeluny w 1521 r. i podczas długiej rekonwalescencji rozpaliło się w nim pragnienie naśladowania Chrystusa. Udał się do Manresy, gdzie doświadczył szczególnych przeżyć duchowych, których istotę zawarł w książeczce Ćwiczeń duchownych. W Paryżu studiował teologię i wraz z grupą pierwszych towarzyszy dał początek Towarzystwu Jezusowemu. Zmarł w Rzymie 31 lipca 1556 r. .
  • e2wr7ynhta.pages.dev/694
  • e2wr7ynhta.pages.dev/411
  • e2wr7ynhta.pages.dev/109
  • e2wr7ynhta.pages.dev/543
  • e2wr7ynhta.pages.dev/475
  • e2wr7ynhta.pages.dev/535
  • e2wr7ynhta.pages.dev/434
  • e2wr7ynhta.pages.dev/232
  • e2wr7ynhta.pages.dev/526
  • e2wr7ynhta.pages.dev/706
  • e2wr7ynhta.pages.dev/630
  • e2wr7ynhta.pages.dev/772
  • e2wr7ynhta.pages.dev/595
  • e2wr7ynhta.pages.dev/403
  • e2wr7ynhta.pages.dev/726
  • święta marta z betanii modlitwa